1

Temat: Byc swiadomym.

Ostatnio mialem bardzo trudne przezycia, po nich wszystkich mam pytanie. Jak byc swiadomym tego co sie dzieje i odpowiedzialnym za swoje czyny, skoro boimy sie tej odpowiedzialnosci. Czy brak swiadomosci jest "jedną z zasadniczych przyczyn osobistego nieładu, zagubienia wewnętrznego, konfliktów wewnętrznych oraz krzywd wyrządzanych bliźnim." Jak to zmienic by pilnowanie siebie  poczuciem strachu bylo prawdziwym zalazkiem samoswiadomosci?
Jak tez pogodzic rozne spostrzezenia na swiat, rozne mysli, rozne pomysly, ktore wplywaja na nas? To wydaje sie bardzo ciezka lekcja, jednak potrzebuje wskazowki jak zaczac cos z tym zrobic. Sama teroia nie wystraczy by zmiany nastapily..

2

Odp: Byc swiadomym.

Jak dla mnie, być świadomym, i wiedzieć o różnych rzeczach to dar, ale też przekleństwo (przynajmniej na ziemi). Z jednej strony lepiej być świadomym, ale z drugiej ta świadomość boli czasami (przynajmniej u mnie).

3 Ostatnio edytowany przez Krykur (2015-12-12 19:26:18)

Odp: Byc swiadomym.

Mnie do uświadomienia sobie pewnych faktów,doprowadziło duże cierpienie psychiczne, przez które wpadłem w narkotyki aż raz przeholowałem i myślałem że mnie sparaliżuje albo umrę.W tedy rozjaśniło mi się w głowie,doszedłem do ciekawych wniosków.Zrozumiałem że nie słuchałem swojego serca,swojego organizmu który ciągle mi mówił że robię rzeczy których nie lubię.Zacząłem robić to co tak naprawdę chciałem robić i pojawiło się dziecinne szczęście:)Coś pięknego:).No i medytacja bardzo mi pomaga:)Pamiętaj że twój organizm do Ciebie mówi.Mnie życie tego nauczyło:)Pozdrawiam:P

4

Odp: Byc swiadomym.

No aż tak to nie mam. W alkohol, ani narkotyki się nie wepcham. smile Może tego nie widać, ale jestem zbyt rozsądny (przynajmniej w tej kwestii) smile

5

Odp: Byc swiadomym.

Ja to ciągle zdolowany byłem i pojawiły się oczywiście narkotyki w moim życiu czego żałuję(na szczęście nie zazywalem jak rasowy narkoman).Ale tez czegoś mnie to nauczyło:)