1

Temat: Jaźń, (światłość, chrystus) jako wyższa świadomość człowieka

Jak wiadomo jest ona w każdym człowieku.
Jezus gdy chodził po ziemi osiągnął swoje Chrystianostwo
i ogłosił to światu, przesz to co się później wydarzyło.
Pierwsi chrześcijanie właśnie głosili chrystianizm.
W późniejszym czasie ludzie zrobili Jezusa, Jezusem Chrystusem
a o prawdziwym (Chrystusie) przesłaniu całkowicie zapomniano.
Nasze dążenia właśnie powinny się skupiać na Bogu w nas.
Ponieważ doszło do rozdwojenia Jaźni z czego powstało
ludzkie prymitywne Ja.
Ludzie szukają Boga gdzieś tam, a tak naprawdę wszelkie istnienie
jest życiem na różnych poziomach ewolucji.
Hejal wyraźnie napisał że kreator stworzył wszystko a następnie
wniknął w to całe stworzenie. Jest w każdej istocie.
Dlatego nie należy szukać Boga gdzieś daleko bo on jest bardzo blisko.
Tylko przez ponowne połączenie z Jaźnią możemy odzyskać prawdziwą
Boskość. Tak, ponieważ jesteśmy wszyscy boskimi istotami.
To właśnie za to chcieli ukamienować Jezusa że się ogłosił Bogiem.
Jego poprzednik Mojżesz też powiedział że "Bogami jesteście".
Te wszystkie religie to wymysł "szatana".
A tak naprawdę bogatych ludzi którzy dominowali nad innymi.
Byli władcami, królami, kapłanami, czarownikami, szamanami.
A wszystko po to żeby wykorzystywać innych, żyć
w przepychu, dostatku i mieć władzę nad innymi. 
Do dzisiaj nic się nie zmieniło.
Moim największym marzeniem jest żeby ludziom otwarły się oczy
i zobaczyli prawdę o sobie, kim naprawdę są.
A wtedy zakończyły by się czasy wyzysku, utrzymywania
narodów w ciemnocie i ciągłego okłamywania ich.
Ciekawi mnie dlaczego Hejal nie napisał nic na ten temat.
Widocznie w nim nie ma takiego rozdwojenia jak w nas
i nie przyszło mu to na myśl.
Szkoda bo być może mógł by nam coś doradzić i przy okazji
przyspieszyć nasze połączenie.
Życzę wszystkim odzyskania naszej prawdziwej Boskości.
Janusz

2

Odp: Jaźń, (światłość, chrystus) jako wyższa świadomość człowieka

A co sam Jezus ma do powiedzenia na ten temat;

"Pierwszym krokiem jest całkowite opanowanie zewnętrznej aktywności myśli, duszy i ciała, przy naczelnej myśli, iż uprawiacie doskonałość, zwyczaj Boga, zwyczaj Chrystusa Bożego. Czyńcie to, gdziekolwiek jesteście, za każdym razem, gdy nawiedza to was, często w godzinach pracy czy odpoczynku. Dostrzegajcie tę doskonałą obecność wewnątrz siebie. Dostrzeganie tej doskonałej obecności, swego rzeczywistego Ja", tej obecności Chrystusa-Boga niech się stanie waszym przyzwyczajeniem. Potem postąpcie trochę dalej: dostrzegajcie boskie białe światło, promieniujące w czystości i blasku, emanujące z samego centrum waszej istoty. Ujrzycie Jego światłość o takiej jasności i wspaniałości emanującej z każdej komórki (włókna, tkanki, muskułu) i z każdego organu waszego ciała. Zobaczcie teraz prawdziwego Chrystusa-Boga, który stoi triumfujący i czysty, doskonały i wieczny. Nie mój Chrystus, lecz wasz własny, prawdziwy Chrystus Boży, jedno rodzony Syn waszego Ojca-Boga, jedyny prawdziwy Boży Syn, triumfujący i wszystko zwyciężający Bóg. Wystąpcie i zażądajcie tego waszego boskiego prawa, a będzie ono wasze.
Za każdym razem, gdy mówicie Bóg, wiedzcie w pełni, że przedstawiacie Boga, a oddacie Światu większą przysługę czyniąc to, niż przedstawiając mnie jako Chrystusa Bożego, bowiem wy sami reprezentujecie światu Boga i oglądacie Go w samych sobie. Siedzicie i modlicie się do mnie, abym wstawił się za wami. To jest cudowne, że okazujecie mnie światu jako Chrystusa Bożego i uznajecie cechy reprezentowane przeze mnie za boskie, ale jedynie dopóki nie tworzycie bałwanów czy wizerunków moich i nie modlicie się do tych bożków. Z chwilą gdy stwarzacie mój obraz wyrzeźbiony i modlicie się do niego, plamicie mnie i siebie. Dobrze jest widzieć ideał, który ja lub ktoś inny uosabia, ale następnie uczyńcie się sami tym ideałem. Wtedy nie będziecie oddzieleni od Boga; taki człowiek zwycięża świat. Czyż nie widzicie, iż nie ma wyższego osiągnięcia ponad trwanie z nami w jedności w Bogu?
Jeśli pielęgnujecie to z miłością i czcią, oddaniem i uwielbieniem, zamienia się ono w przyzwyczajenie i wkrótce staje się wami, waszym codziennym życiem i istnieniem. W krótkim czasie przejawicie boskość. Jesteście jeszcze jednym Boskim Chrystusem, pierworodnym Synem Boga. Jesteście jednością z odwiecznym duchem, energią; Obecnie wyczuwajcie, spostrzegajcie i chwytajcie tę wielką wyżynę; przyjmujcie, głoście i miejcie pewność, że ona jest wasza, a niebawem wasze ciało będzie naprawdę wysyłało światło. W każdej epoce i we wszelkich warunkach, poprzez całą ogromną nieskończoność, to najwyższe światło istniało: jest ono wszędzie. Światło to jest życiem.
Gdy cokolwiek jaśnieje, oświeca to nas, gdy nań patrzymy. Światło oświeca nasze świadome pojmowanie. Wnet światło życia rozbłyśnie przed waszym czujnym okiem, jak to uczyniło dla wszystkich wielkich. Wielu z nich przedstawia się w obrazach jako postacie stojące w bijącym blasku światła. Chociaż nie możecie go widzieć, światło to jest realne: jest ono życiem, promieniującym z waszego ciała".
Ludzie zamiast wielbić Chrystusa w sobie to na stwarzali bałwochwalstwa
i modlą się do obrazów.
Janusz

3

Odp: Jaźń, (światłość, chrystus) jako wyższa świadomość człowieka

mhm wybacz ale Jezus mało mnie interesuje...taki czy inny. Szanuję to, że żyjesz Jezusem. Nie interesuje mnie zwyciężanie a tym bardziej Jezus zwyciężający. Nie uznaję walk i wojen i ... zwycięzców.

Z szacunkiem
Pozdrawiam  :-)

4

Odp: Jaźń, (światłość, chrystus) jako wyższa świadomość człowieka

Jeżeli Jezus Cie nie interesuje to może własna osoba cie zainteresuje.
Kim jesteś, po co tu przyszedłeś i co Cię napędza do życia? 
Właściwie to jesteś na dobrej drodze bo jeżeli nie uznajesz walk i wojen
ani zwycięzców to co ci pozostaje? Tolerancja, akceptacja, wyrozumiałość,
co w efekcie jest przejawieniem miłości. Miłości do której wszyscy darzymy.
Czy tego chcemy czy nie. Jest tylko jedna droga do światła.
Po przez własne wnętrze.
A wszystkie inne prowadza w innym kierunku.
Pozdrawiam i bądź zmiana która chcesz zobaczyć w okół siebie.
Janusz

5 Ostatnio edytowany przez SlenderMan (2014-04-12 13:00:18)

Odp: Jaźń, (światłość, chrystus) jako wyższa świadomość człowieka

To zalezy co rozumiesz przez slowo "Jezus", czy jest to osoba czy raczej metafora nadswiadomosci, bo nie do konca rozumiem co masz na mysli.