31

Odp: Duchy

No to jakby co podeślij znów.Tylko uprzedź wcześniej.Ale właściwie dlaczego oni tak się Ciebie czepiają?Wiesz?Dlaczego na przykład do mnie się nie przyczepią?Domyślasz się co może być przyczyną?

32

Odp: Duchy

Pewnie dlatego, że gdy byłam mała, to fascynowałam się mordercami. Potem pojawiły się duchy, ale nic nie robiły( oprócz tego, że wychodziły na zdjęciach). Czasem tylko coś spadło z miejsca, z którego było to niemożliwe. Potem jeden mnie nawiedził i powiedział mi, że jestem z innej rodziny, ale zignorowałam go. Potem oglądałam horrory, patrzę, a tu ten sam gość, co mnei nawiedził! Zatkało mnie. Zaczęłam się wgłębiać na temat mojej rodziny, ale od rodziców nic się nie dowiedziałam, tylko krzyczeli na mnie, że jestem nienormalna, że się pytam o coś takiego. Zdziwiłam się, że tak zareagowali i bło mi smutno. Postanowiłam szukać sama. Znalazłam w domu POTARGANE(!) papiery o adopcji(mnie!). Najdziwniejsze było jednak to, że były tam pożółkłe papiery o jakiejś wizycie u hipnotyzera, czy coś. Pod datą(2000r.!) pisało tam: ”dać dziecku państwa K. obce wspomnienia, żeby nie pamiętało o sierocińcu”. No to poszukałam tego ducha, który mi powiedział, że jestem z innej rodziny, żeby dowiedzieć się więcej. Mówił mi coś on o sierocińcu prowadzonym przez zakonnice, o tym, że pochodzę z Ameryki itp. Ciekawi mnie to do tej pory. Niedawno zrobiłam sobie regresję hipnotyczną i to wszystko okazało się prawdą! No i zaczęło się z duchami, ale one nic nie wiedzą o tym, bo się ich pytałam. A ten duch, o którym mówiłam wcześniej, jest miły i w ogóle fajny. Jednak coś mnie ciągle przy nim trzyma. Wydaje mi się, że to przez to, że mi ”wyjawił tajemnice” mojego pochodzenia i przez to, że wygląda jak morderca z mojego ulubionego horroru. Jednak on powiedział mi, że jak chcę, to może odejść. Trudno mi było w to uwierzyć, ale on wtedy naprawdę odchodził! Wiem, że to śmiesznie zabrzmi, ale rozpłakałam się. Krzyknęłam wtedy na głos: ”Nie odchodź!” i został. Wspiera mnie we wszystkim, w walce z pasożytami też. Czasami wydaje mi się, że go kocham. Jednak zrobiłam mały eksperyment. Poprosiłam go, żeby na tydzień nie utrzymywał ze mną żadnego kontaktu, żeby odszedł, bo chciałam sprawdzić, czy przypadkiem te pasożyty nie są przez niego. Nic się nie zmieniło, mogę powiedzieć, że bez jego wsparcia było trochę gorzej. W końcu nie wytrzymałam po 5 dniach i zawołałam go. Jednak jest mi z nim lepiej, a tak poza tym jestem samotna(nie chodzi mi o związek, o nie!), to może dlatego się go tak kurczowo trzymam. Zresztą te demony chcą mi rzekomo pomagać, ale obcym nie ufam, więc ich odganiam

33

Odp: Duchy

Domyślam się, że przyczyną jes tmoje wyobcowanie, samotność, zdolności paranorlmalne(jak się nie ujawniły było dobrze - miałam ok 5 lat, jak się zaczęły ujawniać) i chyba to, że zbyt szybko zaczęłam interesować się duchami(miałam 8 lat). No i jeszcze coś: pisąłam gdzieś, że chcę zmieniać swoje DNA na blogu(nie na forum). I nie do końca się udało(bo myślałam, że przez tą hipnozę straciłam te prawdziwe geny - nie wiem czemu tak pomyślałam). Na szczęście ten kumpel z astrala mi powiedział, że geny się nei zmieniły. Uff! No i wtedy sie zaczęło…. Duchy, opętania, egzorcysta… Moż eprzez to, żę zbyt otworzyłam swoje 3 Oko do tej zmiany DNA?

34

Odp: Duchy

Zapomniałam jeszcze o jednym…. W tych papierach pisało też nazwisko tego mojego ulubionego mordercy z horroru, więc może ten duch, co wygląda jak on, nim jest? Czasami w to wierzę, ale nie do końca. Może on poprosu wiedział, że kiedyś oglądnę ten horro, i chciał się zrobić wiarygodny…? Ale ten jego wygląd, ten horror, to nazwisko…. Jednak czuję, że ten duch mnie jednak pomimo wszystko badzo lubi, to się czuje. Nie wiem sama, czy to przez niego, czy przez to, co wyżej napisałam?

35

Odp: Duchy

Niezwykła jesteś. Obejrzyj sobie kiedyś film pt. ”szósty zmysł”, może dostrzeżesz jakieś podobieństwa między sobą a głównym bohaterem  smile

A co do ducha, to jak ma na nazwisko aktor, który grał tego mordercę (jeśli pamiętasz, albo tytuł filmu)? Jeśli już nie żyje, a Ty jesteś z Ameryki, to może się znaliście wink

36

Odp: Duchy

Ten duch twierdzi, że nazywa się… Fred Krueger. Śni mi się po nocach, raz mi podarował jakiś amulet, który miał mnie chronić(pentagram), no i potem budzę się i mam ten amulet w ręku! A że Freddy ejst duchem tak samo w filmie, jak i u mnie, to może coś w tym jest? Podobno byłam kiedyś jego ofiarą, a przynajmniej tak mi mówił, to może masz rację, Raptor, że się znaliśmy, chociaż nie pamiętam dokładnie poprzedniego życia, ale pamiętam jak przed śmiercią prze dkiomś uciekałam… Hmmm… coś w tym jest…. Dziwne. “Szóstego zmysłu” nie oglądałam, chętnie obejrzę potem, bo teraz oglądam horror smile (Hellraiser II, mam na płycie)

37

Odp: Duchy

tak btw. Po co chodzić, skoro można latać autor “marihuana” jak zapalisz to się dowiesz:) powiem Ci tak jeżeli choć ułamek prawdy jest w tym co mówisz jeżeli chcesz z tym skończyć wystarczy przestać wierzyć mi to pomogło ; ) od kiedy stałem się ateistą nic mnie nie rusza… wracają tam gdzieś wyczytałem że planujesz przyszłe życia może odpowiem ci cytatem “ludzie tak często myślą o przyszłości że zapominają o teraźniejszości” jeżeli będzie sytuacja wymagała to rozwinę ; ) Mi poniekąd udało się to….

38

Odp: Duchy

Istnienie GhostBusters wink

39

Odp: Duchy

@Wampir
Freddy Kruger to postać fikcyjna oczywiście, mam nadzieję, że to wiesz wink
Nie fikcyjny jest jedynie aktor grający jego rolę, a jest nim Robert Englund z USA:
[url]http://pl.wikipedia.org/wiki/Robert_Englund[/url]

40

Odp: Duchy

Raptor trafiłeś w sedno sprawy, co znaczy że wampir jesteś bardzo podatna na sugestie… a może się to źle skończyć ale zapewne wyrośniesz z tego… ja np od wieku 6 lat bałem się ufo… niby śmieszne ale przez około 10 lat nie przespałem ani jednej nocy spokojnie… ale przeszło xD

41

Odp: Duchy

Biorąc pod uwagę reinkarnację, jest takie prawdopodobieństwo, że chodzi właśnie o jakąś koneksję z poprzedniego życia z tym właśnie aktorem  wink

Noone, bałeś się ufo? Czy ten lęk był czymś uzasadniony? Ja od małego interesowałem się tym tematem, ale nigdy nie odczuwałem strachu związanego z obcymi i niezwykłymi zjawiskami. Wręcz przeciwnie, fascynowało mnie to i cieszyło.

42

Odp: Duchy

nie niczym ostatni jak już się przestałem bać to podczas paraliżów sennych widziałem ich… ale to tylko mój wymysł ”chyba wink

43

Odp: Duchy

W grę wchodzą jeszcze eksperymenty z rodzaju mk-ultra  smile …ewentualnie zostałeś uprowadzony. Z wymysłem byłbym ostrożny, bo od razu stawiasz siebie w pozycji kogoś z kim coś jest nie tak wink Paraliże senne to dość ciekawa sprawa, czuje się często wtedy czyjąś obecność w pobliżu, a nawet czuje się czyjś dotyk, czy słowa w głowie się słyszy. Niedawno się przekonałem o realności tego zjawiska, kiedy dobrze znana mi osoba zaczęła opowiadać mi o takim doświadczeniu (trochę z niepewnością, że uznam ją za stukniętą).

44

Odp: Duchy

obecność dotyk i rozmowy w głowie (takie realne) skąd ja to znam : ) ale odkąd stałem się ateistą wszystko znikło…szkoda… dziwne to wszytko straszne ale i piękne dodał bym do tego jeszcze cudowne dźwięki i kolory…

45

Odp: Duchy

Może to działa na zasadzie blokady mentalnej. Nakładasz filtr na postrzeganie i umysł wypiera ze swojego zasięgu wszelkie informacje pochodzące z postrzegania pozazmysłowego. Jest to pewnie jakiś sposób na uzyskanie spokoju

46

Odp: Duchy

no powiem szczerze że działa doskonale bo te rzeczy skłoniły mnie do myślenia czytałem czytałem tutaj trafiłem kiedyś ale zostałem uznany za opętanego przez pasożyty xD zrezygnowałem ale znowu wpadłem zobaczyć co się dzieje… teraz jestem w fazie szukania xD ale raczej przestaje szukać bo znalazłem ten świat w którym jestem na co dzień… ale szukam też tego czegoś co powodowało u mnie te zwidy bo dużo rzeczy podczas paraliżu widziałem… w sumie szukam czegoś co pozwoli mi do tego powrócić bo wiesz tak nagle z niczego nie da się uwierzyć…
ps. i tak coś dla odmiany to ogólnie” szukam ” haha ^^ jak widać x)

47

Odp: Duchy

Może zbyt pochopnie porzuciłeś ten ”dar”. Teraz chcesz do tego wrócić jakbyś czuł podświadomie, że utraciłeś coś cennego, albo przynajmniej niezwykle ciekawego. Gdyby Ci się choć raz udało wyjść z ciała to pewnie byś tej umiejętności (i wiedzy, że tak można) nigdy nie porzucił. Ja na pewno bym tego z siebie nie wyparł, zbyt ciekawski jestem smile

48

Odp: Duchy

kto mówił że nie wyszedłem x) jeżeli to nie wymysł mojej wyobraźni to z 3 razy mi się udało co było niesamowite… wiesz czuje że mam paraliż przewracam się spadam z łóżka i kręci mi się w głowie nagle łapie ostrość i widzę siebie przeleciałem przez drzwi od swojego pokoju i bawiłem ^^ latałem skakałem itp… ale cóż widocznie moja niewiara mi to odebrała a szkoda… nie umiem jej odzyskać…

49

Odp: Duchy

Tak Raptor, wiem, że Freddy to osoba fikcyjna, no i trochę ejstem podatna na sugestie, ale jak wytłumaczysz mi to, że przyśniło mi się że on dął mi amulet, którego wcześniej nie miałam, a obudziłam się trzymając go w ręku?

50

Odp: Duchy

a jaki mamy powód by Ci uwierzyć, widzisz i tu jest problem jeżeli chcesz go rozwiązać musisz pokazać że taki problem w ogóle istnieje… niestety takie życie

51

Odp: Duchy

@Noone
I czemuś zwątpił synu? A miało być tak pięknie 

@Wampir
Jeśli coś nie umknęło Twojej uwadze i o czymś nie zapomniałaś, a się wydarzyło wcześniej, to jedynym rozwiązaniem jest to, że przedmiot się zmaterializował u ciebie  Albo ktoś go podłożył celowo… tylko po co 

Poza tym pisałaś, że zostałaś zabita przez Frediego, a to nie jest możliwe, chyba, że aktor ma jakieś mroczne tajemnice w swoim życiorysie wink

52

Odp: Duchy

Raptorku, nikt nie podkładął mi go celowo, ponieważ nikomu nic nie mówiłam o żadnym amulecie(chyba, że ci chodiz o moje ”akcje”, które robiłam w sierocińcu, zanim mnie adoptowali, hehe), ale z tą materializacją to moż emasz rację, chociaż zaznaczam, że nei posiadam takiej zdolności, chociaż kiedyś miałam(8 lat temu). I tak, zostałam przez niego zabita w poprzednim życiu i już nie chcę się sprzeczać na ten temat, dobrze? Poprostu mam problemy z pasożytami, a duch, który podaje się za Freddy’ego mnie wspiera w walce z nimi, chociaż czasem wierzę, że on naprawdę nim jest.

53

Odp: Duchy

Problem jednak musi zaisnieć aby go pokazać.

54

Odp: Duchy

Wiem o tyom, i on istnieje.

55

Odp: Duchy

Chciałabym poruszyć zagadnienie, które od jakiegoś czasu “chodzi” mi po głowie.
Nie daje mi to spokoju, a temat przypominają pewne stany emocjonalne, które z kolei przychodzą nie wiedzieć skąd. Piszę tutaj bo mowa będzie o duchach/duszach. Jak wolicie. Bardziej jestem skłonna określać te istoty jako pewne grupy “pokrewne”, podobne wibracyjnie. Zdarza mi się spotkać takie istoty “pokrewne” mi i zawsze jest to silne emocjonalnie przeżycie. Czasem do tego stopnia, że trudno mi się później przez jakiś czas pozbierać- ale tak pozytywnie. Zdarza się spotkać takich ludzi w codziennym życiu i wtedy czujemy niezwykłą, niewytłumaczalną więź. Nie są to jednak w moim przypadku częste zdarzenia. Można też spotkać “swoje” wibracje na innych poziomach świadomości. wtedy przeżycia są jeszcze bardziej intensywne i emocje czuję jeszcze przez kilka dni, tak jakbym tam cały czas była. Ciekawa jestem czy Wy też macie lub mieliście podobne doświadczenia i co o nich sądzicie. Istoty podobne wibracyjnie nieświadomie przyciągają się nawzajem gdy znajdą się w pobliżu. Może to głupie ale postanowiłam odszukać swoją “rodzinę” wibracyjną choć jeszcze nie wiem jak. W tej chwili poruszam się trochę jak ślepiec i pewne rzeczy robię na wyczucie. Zastanawiam się co byłyby w stanie zdziałać takie grupy świadomych celu spotkania, harmonizujących ze sobą istot. Może to brzmi jak sf ale czuję, że jest w tym jakiś cel i ma to sens. Czy ktos z Was zastanawiał się kiedyś nad tym? A może jakieś dobre rady kogoś bardziej doświadczonego? Zdarza Wam się czasem, że jakaś siła “pcha” Was do pewnych działań choć nie wiecie dlaczego. Na końcu drogi widzicie jednak sens tego co robiliście. Tak właśnie czuję nieodpartą potrzebę zlokalizowania podobnych mi wibracyjnie istot.

56

Odp: Duchy

Istnienie, ja też czuję taką potrzebę od dłuższego czasu. Jakiś czas temu poprosiłam nawet o to niefizycznych, bo wiem, że tylko spotkanie takich bratnich dusz ( ja to nazywam duchową rodziną) potrafi ukoić pustkę i tęsknotę w sercu. Myślę, że aby odszukać bratnie dusze trzeba tego mocno pragnąć, jak każdego doświadczenia, które ma potem zaistnieć w naszej rzeczywistości. One wtedy same zjawią się w naszym życiu.
Czytałaś zresztą ”Przeznaczenie dusz”, to oczywiste, że każdy z nas ma taką swoją grupę, z którą czuje najmocniejsze więzi. Istnieje też jedna szczególna główna bratnia dusza. I to spotkanie musi być niewątpliwie cudownym przeżyciem. Mocno w to spotkanie wierzę i wcale to nie brzmi jak sf.  smile

To też jest chyba normalny etap w rozwoju, kiedy nawiązujemy głębokie duchowe związki z duszami na podobnym poziomie wibracji i doświadczamy dzięki temu niesamowitych przeżyć, o których do tej pory nie mieliśmy pojęcia. Rozwijamy się też znacznie szybciej, bo takie dusze działają na nas niesamowicie inspirująco.

Ja do tej pory spotkałam w świecie rzeczywistym na pewno jedną taką duszę - to był mój tata - i do dzisiaj jak się do niego przytulam w myślach, to czuję błogość i jedność z całym wszechświatem. Jakbyśmy byli jednością. Kiedy był na tym świecie przy mnie, to nie czułam nawet fizycznego bólu, co jest dla mnie i dla innych fenomenem do dziś. A byłam bardzo ciekawskim dzieckiem i miałam mnóstwo wypadków i przygód, które powinny być bolesne. On również czuł ze mną niesamowitą więź, a kiedy chorował, choć miałam niecałe 10 lat, tylko ze mną podzielił się tym, że wie o swoim pewnym odejściu z tego świata. A jego pełne mądrości listy są dla mnie inspiracją do dziś.

Spotkałam też poza ciałem jedną z takich bratnich dusz i czułam to samo. Porozumienie bez słów, całkowita jedność i niesamowite nie dające się z niczym porównać przyciąganie.
Istnienie czyżbyś spotkała niedawno kogoś, kto wydaje Ci się Twoją bratnią duszą? smile

57

Odp: Duchy

Niewątpliwie jest takie zjawisko jak bratnia dusza. Nieczęsto spotykam takie osoby. U mnie objawia się to tym, że czuję się przy nich zupełnie swobodnie, tak jak bym nie miał nic do ukrycia, nie musiał nic ukrywać. Nie tylko umysł ale i ciało się rozluźnia i czuje komfortowo.

Poza tym gdy już się pojawią w okolicy, po prostu ciągnie mnie do takich osób jak do magnesu:) Jest to zjawisko nie do pomylenia, zwłaszcza gdy zestawię je ze zjawiskiem pojawiającego się napięcia w ciele, gdy mam do czynienia z osobami, które z wibracjami moich bratnich dusz nie mają nic wspólnego.

@Istnienie
Ta siła, która pcha do pewnych działań wielokrotnie wepchnęła mnie i wypchnęła z różnych sytuacji. Jak patrzę z perspektywy czasu na te wszystkie wpływy, to pojawia mi się obraz przemyślanego działania, a przynajmniej czasami tak to odbieram.

Intencja, chęć spotkania swoich bratnich dusz to świetny pomysł. Przecież to zawsze tyle radości po prostu z bycia w swoim towarzystwie. Nie trzeba nawet za wiele dyskutować, gdy zbliżone wibracje są blisko siebie i napędzają jedna drugą od razu przychodzi radość smile

58

Odp: Duchy

Muszę to wszystko sobie poukładać i korzystać nadal z prawa przyciągania. Gabi jakbyś zgadła. Już od dawna podejrzewam, że to bardzo bliska mi dusza/osobowość. Chcę się o tym przekonać jesli będzie mi to dane. Masz szczęście, że Twój tato jest jedną z Tobie pokrewnych istot. Tak jak piszesz takie spotkanie to odczucia trudne do ujęcia. Wiesz tylko czasem trzeba pójsć w przeciwnym kierunku a wtedy boli. Choć wiem, że prędzej czy później te świadomości znów się połączą ze sobą.
Tak bart takie spotkania to ogromna radość. Spotkanie z każdą istotą otwartą na tę drugą daje dużo radości. Nie ma jednak co ukrywać. Te najbardziej zbliżone do siebie inspirują się wzajemnie i wspierają w rozwoju. Również swoboda o której piszesz-niczego nie musisz ukrywać. To wspaniałe.
Tymczasem jak już wspomniałam prawo przyciągania działa- może jestem zbyt niecierpliwa tylko wink