1 Ostatnio edytowany przez Mora (2011-03-06 11:49:52)

Temat: Tajny wahadłowiec USA X-37B

Amerykańskie wojsko wysłało na orbitę kolejny mały prom kosmiczny. X-37B ma spędzić w kosmosie ponad dziewięć miesięcy. To, co X-37B robi na orbicie, pozostaje owiane tajemnicą. Oficjalnie statek nie ma zastosowań militarnych, ale amerykańskie wojsko konsekwentnie odmawia informacji na temat możliwości promów.
http://img38.imageshack.us/img38/7645/x37b.jpg
4 marca rakieta Atlas V wyniosła drugi bezzałogowy mini-prom X-37B na orbitę. Rozpocznie się druga tajna misja X-37B. Pierwsza misja mini-promu X-37B (oznaczenie OTV-1) rozpoczęła się 23 kwietnia 2010 roku. Lądowanie nastąpiło 3 grudnia 2010 roku. W ciągu 220 dni pomiędzy startem i lądowaniem X-37B przebywał na niskiej orbicie wokółziemskiej, wykonując kilka manewrów orbitalnych. USAF, czyli amerykańskie siły powietrzne, nie podały żadnych informacji o parametrach orbity X-37B, mimo tego jednak pojazd został odnaleziony przez amatorów.

X-37B został zaobserwowany przez amatorów: Kevina Fetter'a i Grega Roberts'a. Amatorzy obserwacji sztucznych satelitów namierzyli amerykański mini-wahadłowiec X-37B. Okazało się, że orbita tego statku jest nieco inna niż wcześniej zakładano.

23 kwietnia 2010 o godzinie 01:52 CEST nastąpił start rakiety Atlas V z eksperymentalnym wojskowym mini-wahadłowcem X-37B na pokładzie. Po siedemnastu minutach od startu X-37B znalazł się na zaplanowanej orbicie. Warto tu dodać, że transmisję na żywo ze startu rakiety Atlas V przerwano tuż przed odrzuceniem osłon aerodynamicznych ładunku i dalsza część lotu owiana jest tajemnicą. Przykładowo - nachylenie orbity X-37B było nieznane - przypuszczano, że zawierało się pomiędzy 20° a 28,5°, choć pewne źródła wspominały nawet o 33,47°. Wysokość orbity była nieznana - najczęściej podawano wartość około 300 km.

Pojazd nosi oznaczenie OTV-2 (Orbital Test Vehicle 2). Nie wiadomo co drugi X-37B będzie robił w kosmosie. Wojsko ogólnikowo stwierdza, że nowa misja "będzie korzystać z doświadczeń poprzedniej". Poprzedni lot miał za zadanie dowieść, że mini-promy w ogóle działają i są w stanie automatycznie wrócić z orbity (dotychczas zrobił to jedynie radziecki prototyp promu kosmicznego Buran). Kolejny lot ma testować, jak podało wojsko, bardziej zaawansowane systemy maszyny.

Choć X-37B jest programem wojskowym, to jednak możliwości jego militarnego zastosowania są znikome, choć możliwe jest pełnienie przez pojazd także funkcji wywiadowczych. Według oficjalnych informacji USAF samolot kosmiczny ma przede wszystkim pełnić rolę platformy testującej nowe technologie takie jak: zaawansowane systemy nawigacyjne, systemy osłony termicznej, awionika nowej generacji, struktury odporne na działanie wysokiej temperatury, a także inne rozwiązania.

Początkowo X-37B był programem NASA mającym służyć do testowania nowych rozwiązań dla dużych promów kosmicznych. W 2004 roku cywile oddali projekt DARPA (specjalnej agencji rządowej zajmującej się rozwojem futurystycznych technologii na potrzeby wojska), która dwa lata później przekazała go US Air Force. Budżet przedsięwzięcia jest tajny.

Pojawia się pytanie, na co amerykańskie wojsko się szykuje? Program oficjalnie nie ma zastosowań militarnych, między innymi dlatego, że militaryzacja kosmosu jest zabroniona przez umowy międzynarodowe ale czy wszystkie oficjalne informacje są prawdą? Gdyby tak było myślę, że projekt nie byłby tajnym i znalibyśmy wartość budżetu i szczegółowe informacje o projekcie.

Źródło: [url]http://www.zion.czo.pl/postlink/485.htm#485[/url]

2

Odp: Tajny wahadłowiec USA X-37B

Gailsky, bez urazy, ale mogłeś/aś to chociaż przetłumaczyć na polski.

3

Odp: Tajny wahadłowiec USA X-37B

Brak możliwości militaryzacji kosmosu dla mnie to jak np. umowy z II wojny światowej - warto zapytać siebie: a co, jeśli nie będzie przestrzegana? Chodzi o to, czym kontroluje się przestrzeganie umów - czyli o pewną konceptualną hierarchie pojęć, odnoszących się do pojęć wyższych itd.

Matematycy (a dokładniej, kilku "heretyków"-matematyków, z których część za swoje - obecnie powszechnie już uznane - osiągnięcia byli szkalowani) odkryli pewien paradoks związany z twierdzeniem czegoś poprzez odnoszenie się do niego samego.

Tutaj mamy identyczny teoretyczny paradoks w konkretnym, praktycznym ujęciu: zakaz użycia siły jest kontrolowane przez... możliwość użycia siły. Innymi słowy: ten decyduje, czy siła może być wykorzystywana, kto ma siłę. Zatem logicznie wnioskując: jeśli ktoś inny (niż dotychczas) wzrośnie w siłę, może podjąć odmienną decyzję na temat użycia siły (np. w kosmosie) - i wówczas wszystkie misterne umowy, bez względu na to jak złożone, przestają mieć rację bytu.

Czyli krótko mówiąc: umowy miedzynarodowe dotyczące użycia siły matematycznie rzecz biorąc posiadają błąd logiczny - są masłem maślanym, i znaczą tyle samo, ile znaczy to określenie.