31

Odp: ... i nic, początek końca

taka jeszcze  mała dygresja co do 100% pracy mozgu... wyobrazmy sobie ze  nasz mozg to komputer z milionami polaczen  i setkami operacji..dysk twardy .... a kto z Was by chciał zeby dysk byl 100% zapchany ??np.. uzycie procesora 4%..?  jaka jego praca by była? smile wink

32 Ostatnio edytowany przez Mixon (2010-11-15 23:30:35)

Odp: ... i nic, początek końca

No ale co z tym?

wicia mowi tak:
Geniusz - w ujęciu psychologicznym, jest to potoczne określenie osoby posiadającej wybitnie ponadprzeciętne zdolności intelektualne. Pojęcie to jest ściśle powiązane z pojęciem ilorazu inteligencji (tzw. IQ). Równie często określa się tzw. próg genialności, czyli najmniejsza wartość IQ, dzięki której osobę ją posiadającą można zaliczyć do miana geniusza. Określenie to nie jest w sposób formalny ściśle określone, ponadto zależy od przyjętego modelu rozkładu normalnego Gaussa, a mianowicie od odchylenia standardowego (tzw. SD) populacji - stąd wynika niejednoznaczność pojmowania progu genialności. W rzeczywistości istnieje wiele takich progów, wśród których wyróżnia się 3 najbardziej znane i mające największe zastosowanie w praktyce: próg Mensy - umożliwiający wstąpienie do Mensy, próg Einsteina - oszacowana wartość IQ Alberta Einsteina, a także próg absolutny - wartość IQ, która teoretycznie zgodnie z rozkładem normalnym Gaussa przypada na mniej niż 1 osobę w całej populacji ziemskiej, której liczbę w roku 2008 szacuje się na ok. 6677,56 mln[potrzebne źródło]. Najczęściej mianem geniuszy określa się osoby, których IQ, badane na podstawie rozwiązywanych przez te osoby specjalistycznych testów psychometrycznych, jest nie mniejsze od przyjętego progu genialności. Ponadto mianem tym określa się także tych, którzy wykazywali wyjątkowe zdolności intelektualne w dzieciństwie, a w szczególności w pierwszych latach życia, tzw. genialne dzieci, jak również te osoby, które w znacznym stopniu przyczyniły się do kształtowania obecnego świata, m. in. poprzez wyjątkowe odkrycia, wynalazki, sformułowane prawa, twierdzenia itp., tzw. wybitne jednostki.

Badal ktos kiedys prace mozgu jakiegos takiego? Nemo ty psychitra nie jestes czasem?

33

Odp: ... i nic, początek końca

g_a_kowalski napisał/a:
Antares napisał/a:

Gdyby ci guru ze wschodu mieli rację i rzeczywiście naszym zadaniem w życiu miałoby być siedzenie całymi dniami w jakiejś pozycji lotosu, to powstaje pytanie o to po co właściwie nam ciało fizyczne, bo ta medytacja to się dzieje przecież w umyśle, skoro ciało jest nieruchome?

No właśnie według guru ze wschodu ciało nie jest nam potrzebne. Cały ten świat nie jest nam potrzebny. Według np. buddystów bycie człowiekiem to nie jest powód do dumy, bo bycie człowiekiem to bardzo nieciekawy, niedoskonały i pełen bólu stan zanurzenia w pomieszaniu, urojeniach i cierpieniu. Dlatego właśnie wschodnie filozofie reiligjne dążą do wyzwolenia nie tylko z ciała i świata, ale z dosłownie wszystkiego. A jeśli tak jest to nic nie przeszkadza przesiedzieć całe życie w pozycji lotosu.

To może w takim razie jeszcze inne wyjście - robić to samo poza ciałem fizycznym, po śmierci? wink

34

Odp: ... i nic, początek końca

Świat pozostał taki sam, bo pozostał, ale zarówno zmienił się - w pewnym sensie. Nie musiałem zmieniać świata, musiałem tylko zmienić do niego nastawienie oraz do wszystkich ludzi. Dziękuje wszystkim za wszystko. Pozytywne myślenie.

[url]http://www.fioletowyplomien.com/[/url]    -  KTOŚ DODAŁ TĘ STRONĘ. To ona mi bardzo pomogła, bo to ona napełniła mnie pozytywną energią. Nie wiem czemu.

[url]http://www.youtube.com/watch?v=rNZd1SH9O0c[/url]  - I ZA TO.


Świata zmieniać nie trzeba. Trzeba zmienić nastawienie. Nie jest idealnie, ale jest dużo, dużo lepiej. LEPIEJ JEST I BĘDZIE JESZCZE LEPIEJ. Tego oczekuję.

35

Odp: ... i nic, początek końca

Xin  smile cieszę się, że zauważyłeś jak wiele zależy od percepcji. Świat będzie zaś taki jakim go uczynimy.

36

Odp: ... i nic, początek końca

Xin witaj na pokładzie big_smile w takim razie wink wrociłes bogatszy o jakies doświadczenie..
Cyg masz ślicznego awatrka smile

37

Odp: ... i nic, początek końca

Dziękuję  smile To Peter Burns z czasów swojej świetności. Muzyka lat 80 jest naprawdę kosmiczna  big_smile

38

Odp: ... i nic, początek końca

Zgodzę się, a Dead or Alive był genialny wink