1

Temat: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Wszelkie pomysly i instrukcje dotyczace samowystarczalnych gospodarstw, sposobow wykorzystania altrnatywnych zrodel energi. Elektrownie wodne wiatrowe wodne baterie sloneczne itp itd. mile widziane. Ogolnie widomo ze posiadamy wystarczajaco rozwinieta technologie zeby zasilic nasz swiat w energie za darmo. ..od 30 lat!!! Dlugo nie! Tez mi sie w pale nie miesci.
DLACZEGO wiec tego nie robimy???!

2

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Też od dawna chciałem założyć temat dotyczący wspólnot i samowystarczalnych gospodarstw, filozofii ich organizacji i systemów, jakie obecne są w każdym z takich mikroświatów. Osobne zagadnienie, to energie odnawialne i ich wykorzystanie/wdrożenie. Jednak ten permanentny brak czasu... Ale myślę, że zamiast wrzucać te oba tematy do jednego worka lepiej założyć osobne wątki, gdzie szczegółowo będzie można przeanalizować każdy z aspektów tych tematów. I dobrze byłoby zgromadzić - przynajmniej w dziale energii - dużą ilość linków z których inni tez mogliby skorzystać. Jest sporo materiałów instruktażowych dot. wykorzystania energii odnawialnej.

3

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

dopuki będzie kalendarz gregorianski i pieniądze na ziemi nie będzie dostepnej darmowej energi.Ale jak Atlantyda rozleci sie jak domek z kart czyli niebawem wtedy juz powoli będzie sprowadzana na ziemie i kazdy bedzie mogł z niej zkorzystac. Heh na ziemi ludzie wszystko umią opodatkować nawet ostatnio słyszałem ze ulice  mieli nawet, podatek od tego ze jest uzywana:D

4

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

ja słyszałam gdzieś, że chcą wprowadzić podatek od oddychania ( a raczej od wydalania CO2), bo to niby też przyczynia się do efektu cieplarnianego...

5 Ostatnio edytowany przez tacjanna (2009-11-11 21:49:00)

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

a ja ostatnio w telewizji słyszałam że w paru miastach w Polsce jest podatek od deszczu big_smile

6

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

maat napisał/a:

ja słyszałam gdzieś, że chcą wprowadzić podatek od oddychania ( a raczej od wydalania CO2), bo to niby też przyczynia się do efektu cieplarnianego...

Ten podatek już funkcjonuje, w postaci limitów na emisję CO2, którymi można sobie handlować... niezły biznes ta "ekologia".

7

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Ja za to usłyszałam, że rolnicy w Ameryce płacą za.... pierdy swoich krów i owcie, bo podobno to też zwiększa efekt cieplarniany. Było to w zeszłym roku na Animal Planet.

8

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Dokladnie tak jest jak piszesz Mixon. Moda na tzw. ekologie zostala sztucznie wykreowana z pobudek dalece odbiegajacych od prawdziwej troski o stan naszej planety. Wiekszosc ludzi segreguje domowe odpady (i chwala im za to) i sa firmy, ktore zabieraja je wprost z przed domu. Takie ladne maja "smieciarki"- kolorowe, daja za darmo! pojemniki do segregacji, itp. Pieknie. Tyle tylko, ze jakby przypatrzyc sie sprawie uwazniej, okaze sie, ze to te same firmy, ktore jeszcze niedawno zabieraly twoje smieci "jak leci" i same dokonywaly segregacji. I (niestety) tylko dlatego, ze surowce wtorne mozna z zyskiem odsprzedac. Bo raczej naiwnoscia byloby myslec, ze do tej pory plastik i inne takie, ladowaly na wysypiskach!
Tak oto z ekologii zrobiono biznes, a teraz jeszcze i my sami pracujemy na ich zysk. Szklo i puszki (wg. instrukcji na pojemnikach do recyclingu) maja byc umyte i czyste, bez etykietek, sloiki bez nakretek. Plastik - butelki nalezy zgniatac, wyzucac bez nakretek..i??!##~/>>5%£"?..No i oczywiscie placimy za wywoz tymze firmom, ktore taki czysciutki, gotowy towar moga sprzedac bez wiekszych kosztow wlasnych, bez zatrudniania pracownikow do sortowania, bez wynajmu hal na sortownie, itp.

9

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Podobnie jak z tą sławną sprawą kontenerów na ubrania PCK, które należały naprawdę do prywatnej firmy sprzedającej potem ciuchy na wagę do sklepów zamiast oddawać potrzebującym smile

10

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Yurikko, nie wiem jak w Irlandii, ale u nas to jest wskazanie unijne, aby sortować śmieci. No więc na siłę się to sortuje. Mieszkańcy podmiejskich osiedli zamawiają pojemniki do sortowania albo podstawia je gmina, wnosząc dodatkowe opłaty. Pojemniki na papier, szkło, plastik. Co bardziej świadomi sortują te śmieci. Też to robię bo nie wypada inaczej i trzeba trochę pomóc.

Potem przyjeżdża rozklekotana ciężarówa z zardzewiałymi burtami. Albo kolorowa śmieciarka, taka ładna, z napisami, wymalowana -  a jakże. takie jeżdżą w centrum i odbierają z sejmu lub urzędu miejskiego.

Jedna na dziesięć firm ma sortownię.

Reszta wywozi to na zwałkę i wywala na hałdę śmieci. Kwity na sortowanie i odbiór podpisane, norma spełniona. A co się dzieje z tym potem, to nikogo nie obchodzi. Kto nie wierzy, niech obserwuje codziennie drogę na najbliższe wysypisko - chociażby na Górę Kalwarię pod Warszawą. Albo rzut oka na pierwszą lepszą zwałkę miejską - i wszystko jasne. Zero sortowania.

Po prostu ludzi jest za dużo - prawie 8 mld. Planeta ani żaden system organizacyjny tego nie wytrzymuje. Przeanalizujmy wszystkie systemy funkcjonujące w społeczeństwie - dawno osiągnęły szczyt możliwości logistycznych. Przez szkolnictwo, medycynę, produkcję, transport, hodowlę, rolnictwo etc - każdy sektor. Spokojne funkcjonowanie zapewnia utrzymanie w ruchu populacji w ilości 600-800 mln ludzi na planecie. Potem jest to przerost technologii nad sferą rozwoju i ludzie już tylko muszą pracować na utrzymanie systemu, bez czasu wolnego, w stanie zniżkującego zdrowia i na łasce niewydolnego systemu społecznego. Nie żebym depopulację promował, tylko takie są fakty i jedyną drogą jest powolne zmniejszenie populacji przez kontrolę urodzin. Przez świadomą decyzję każdej rodziny a nie drogą jaką wybrały niektóre rządy, być może decydujące się na siłowe metody zarządzania kryzysowego. Efekty jakie będą zobaczymy.

11

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

EnergyFlow, w Irlandii sa dwie opcje -  placisz ok. 500 euro rocznie i firma zabiera wszystko, lacznie z recyclingiem. Mozna tez samemu zawozic pastik, puszki i szklo do gesto rozmieszczonych punktow recyclingowych ale nadal trzeba placic za wywoz zwyklych smieci gospodarczych - ok 500 euro (!) - tak, ze niby cala reszte wywoza gratis. Niestety, cenia sie za ta usluge wysoko i ludzie, chcac oszczedzic, w bezmyslny sposob pozbywa sie problemu smieci wyrzucajac wypchane czrne worki doslownie wszedzie - przy drogach, w lasach, do ulicznych smietnikow, do morza (!) a wladze marnotrawia miejskie pieniadze na rosnace jak grzyby po deszczu tabliczki "smiecenie zabronione pod grozba kary pienieznej"...Nieudolny system nie daje zadnych rozwiazan, tylko coraz to nowe prawa i zakazy..

12

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

To właśnie miałem na myśli myśląc o niewydolności systemu.

Wiele istot pojawiło się tutaj aby doświadczać, ale po prostu ta planeta nie da rady ani wyżywić całego towarzystwa, ani unieść góry śmieci generowanych przez społeczeństwa, ani nadążyć z wieloma aspektami egzystencji. Ciekaw jestem jak sytuacja dalej będzie się rozwijać, chociaż prawdę mówiąc do idei rozwiązań szeroko rozumianych jako 2012 lub NWO odnoszę się bardzo sceptycznie. Są one dość drastyczne i jeżeli złoży się obraz razem w jedno, to jest to albo gigantyczna manipulacja strachem w celu kontroli społeczeństw albo planowane nieudolnie ludobójstwo które wcześniej czy później zostanie odkryte przez opinię społeczną. Tego typu zmiany wprowadza sie w innych systemach zawsze z poszanowaniem wolnej woli istot, aby uzyskać trwały efekt a nie krwawą rewolucję. Chęć zysku i pragnienie kontroli jest jednak ślepe i z tego powodu większość ludzi stoi w swym rozwoju.

W Polsce za wywóz śmieci gospodarstwa domowe płacą rocznie od 100 do 400 euro, zależnie od typu wywozu i umowy. Więc tez nie jest to darmowa usługa, a cena będzie sukcesywnie rosnąć co roku, minimum o 10-15 procent.

13

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Zgadzam się z przedmówcą smile

14

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Jak wspomniałem kilka tygodni wcześniej, chciałem poruszyć kwestię głodu na świecie, zwłaszcza w tzw. krajach trzeciego świata. Jakiś czas temu była afera związana z dużymi amerykańskimi organizacjami charytatywnymi, które dokonywały oszust finansowych przy pomocy wybiegów w księgowaniu. Ponieważ niemal nikt nie monitoruje z reguły organizacji non-profit, przez długi czas taki proceder mógł być ukrywany. W skrócie, pieniądze w większości trafiały ostatecznie do magnatów, a żywność była zakupywana za ułamek docelowej kwoty.

Ale nawet pomijając organizacje charytatywne, w ogóle zastanawia mnie kwestia głodu i rzekomo pomocnej dłoni wyciąganej przez bogate państwa w kierunku biedniejszych. Mogę powtórzyć to, co napisał Hejal: jaki jest sens dawać głodnemu jedzenie, skoro jutro znowu będzie głodny?
Tutaj cytat z forum:

Hejal napisał/a:

Można głodnemu dać nasiona zboża albo upieczony chleb. Jeśli dacie nasiona oraz informacje, co z nimi zrobić, wówczas osoba ta nauczy się siać i zbierać plony, z których upiecze wiele chlebów i będzie samowystarczalna. Jeśli dacie chleb, wówczas nakarmicie głodnego, ale głodny będzie przychodzić po więcej, bo będzie uzależniony od "darczyńcy".

Zauważcie, że w krajach wysoko rozwiniętych przyrost naturalny jest albo niski, albo ujemny. W krajach, w których panuje głód, przyrost jest ogromny - wielokrotnie przekracza umieralność. Jeśli spojrzeć na statystyki po 2000 roku, szybko zauważymy, że gwałtownie rosnąca populacja na Ziemi rośnie właśnie "dzięki" krajom skrajnie ubogim.

Jeśli owe kraje po tylu latach "wspomagania" nie rozwiązały problemu głodu i ubóstwa, czy ma to dalej sens? Mnie zastanawia, czy ten proceder, pod przykrywką szlachetnych czynów, nie ma drugiego dna, którego efektem ostatecznie jest ciągle narastające cierpienie z głodu i skrajnej nędzy?

Ludzie z krajów bogatszych nie myślą o tym, ale porównajcie liczebność ludności Europy czy Ameryki z ludnością "krajów trzeciego świata"? Przewaga tych drugich jest przytłaczająca - a jakie emocje mogą panować wśród ludzi, którzy codziennie muszą walczyć o życie, które sprowadza się do najbardziej prymitywnego przetrwania biologicznego?

Uważam, że ten stan powinien w taki czy inny sposób wreszcie się zmienić. Również nie jestem zwolennikiem depopulacji, jak wspomniał EnergyFlow - ale jeśli zostawimy tą sytuację dalej samą sobie, już niedługo przekonamy się, w jakim kierunku nas to pociągnie. Ludzie, którzy nie mają nic do stracenia, niczym nie ryzykują.

15

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Ale żeby to zmienić trzeba być wśród tych, którzy o tym decydują lub mieć silny wpływ na nich.

16

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Najlepszym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie kontroli urodzin w krajach Trzeciego Świata. Chiny już to zrobiły, chociaż do biednych krajów sie nie zaliczają. Gorzej jest w Afryce, i na te państwa możnaby było wywrzeć jakieś polityczne ''naciski''

17

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

W krajach, w których panuje głód, moim zdaniem ogromny przyrost spowodowany jest instynktem przetrwania. Społeczności, które czują się zagrożone szukają sposobów na przetrwanie. Jednym z nich jest namnażanie się. To samo zjawisko występuje w świecie zwierząt. Osobniki z gatunków, które rozmnażają się w ogromnych ilościach zazwyczaj również masowo giną zaraz po urodzeniu lub są łakomym kąskiem dla innych drapieżników już we wczesnej młodości.

Ogromna rozrodczość jest aktem obrony wynikającym z obawy przed wyginięciem społeczności. Pytanie kto jest odpowiedzialny za tak mocno zaburzony stan rzeczy w krajach biednych? Moim zdaniem właśnie ludzie, którzy dają upieczony chleb zamiast nasion i wiedzy jak je uprawiać.

Dlaczego tak postępują? Wg mnie to proste. Konkurencja na rynku rolniczym a potem być może i na innych, to ostatnia rzecz, jakiej potrzebują potęgi gospodarcze. Lepiej to stłumić w zarodku. Nowe kraje, która dobrze opanują rolnictwo, na masową skalę okażą się zagrożeniem dla wielkiego biznesu, współczesnego rynku spożywczego na którym króluje towar marnej jakości w kolorowym opakowaniu.

18 Ostatnio edytowany przez tacjanna (2009-10-27 18:21:13)

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

bart bardzo mądrze piszesz smile  tez uważam że lepij dać wędkę niz podać rybę... smile  mądra pomoc chyba nawet nasz Hejal wspominał w swojej  książce , to wszystko  właśnie ma zwiazek z  biznesem kasą  a człowiek mało się liczy bardzo to przytłaczjące.. tak samo potężne ilości jedzenia są wyrzucane marnowane  byle podatku od podarowania nie płacic z 2 strony szkoda wyrzucać  lepiej jednak mimo wszystko podarowac potrzebującym to jedzenie a jest ich bardzooo wielu bardzo bym chciała żeby wszyscy na świecie mieli pełne brzuszki wink oczywiście rozsądnie nie mówie o obżarstwie ale smutne jest to że  tak duzo ludzi dzieci umiera z barku wody i głodu.. żałuje że nie szanujemy Ziemi jako naszej Matki kochającej matki, a wszystko dlatego że mamy dużo a sięgamy po jeszcze więcej

19

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Ziemia niestety zabija osobniki słabe, nieprzystosowane i bezmyślne (często na masową skalę), więc ciężko mówić o jej miłości do nas... baaaardzo ciężko wink

20

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Najlepiej właściwie dla nas, to byloby opuścić Ziemię na rzecz jakieś milszej planetki :-)

21

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Ja tam lubię Ziemię jako planetę  smile ale jak znajdziesz Rino jakąś nadającą się do życia ciekawą planetę to mogę wybrać się tam na urlop  wink  Znasz?

22

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Nawet jakbym znał, to i tak nie mamy technologii, aby tam dolecieć :-(. Myślałem o innych sposobach, ale o tym pisałem w innym wątku tongue

23

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Wiem ale małe szanse, ze trafisz tam gdzie chcesz  smile Może spróbuj się skontaktować ze "swoimi" i przekonaj ich, żeby Cię zabrali.  Jak myślisz? Ale nie robię już offtopu wink

24 Ostatnio edytowany przez tacjanna (2009-10-29 13:59:53)

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

mimoi iz często tesknie za czyms mi nieznanym.. wpatrując  się w niebo gwiazdy.. kocham  ziemie big_smile  czuc gorące słońce.. powiew wiatru.. czuć smak miodu:) biegac w łanach zbóz..  to jest  tak cudowne ze bark mi słow żeby opisac jak wpełni to czuje big_smile  a pewnie kazdy z Was ma jakąś swoja racje i inne odczucia smile ale to tez własnie jest fajne ta innośc odmiennośc a zarazem czuje jedność ze wszystkim.. wink

25

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Energia którą sami możemy sobie wyprodukować za darmo jest wielce niebezpieczna dla rządzących. Dlaczego? Bo nie można kontrolować obywatela skoro on sam może sobie energie wyprodukować i nie prosić nikogo o pozwolenie. Jak takiego gościa "okiełznać" ? Strasząc brakiem prądu, wody czy też może ciepła w domu? Nic z tych rzeczy bo obywatel sam sobie wtedy wszystko zapewnia. I to jest główny powód dla którego wolna energia lub tania nie wchodzą na rynek. Prześledźcie historię ogniw paliwowych, które wymyślono jeszcze w połowie XIX wieku a do tej pory nikt ich na rynek nie chce wpuścić mimo kilku podejść różnych firm szczególnie z branży elektronicznej. Planowano wypuścić ogniwa paliwowe do notebook'ów by mogły je zasilać 20 ml piwa (tak tak piwa albo innego niskoprocentowego alkoholu) i na dodatek by mógł ten sprzęt na takiej ilości pracować non stop ponad 24 godziny. Jakimś dziwnym trafem ogniwa z powodzeniem wykorzystuje sie w technice kosmicznej i tam można je stosować bezproblemowo.
Co do kontroli narodzin to jest to całkowity bezsens by narzucać krajom rozwijającym się limity narodzin!!! Wystarczy pozwolić by te kraje osiągnęły poziom innych wysokorozwiniętych krajów a automatycznie spadnie ilość urodzin. Komus bardzo zależy by mieć niewolników albo delikatniej mówiąc bioroboty. Inaczej nie było by takich nierówności we współczesnym świecie i nie prowadzono by dziwnych kampanii w tych krajach z roślinami genetycznie modyfikowanymi.

26

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

masz rację nemoman  smile komuś zależy na biorobotach.. dosłownie

27

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Nemoman- dobre spojzenie. Teraz co jest tak naprawde jednym z ukrytych narzedzi wsponianych przez "rzadzacych". Illuminaci ( grupa bildenbergow i pan rofelerny) wymyslili sobie bardzo ciekawa i doskonale ukryta wylegarnie jak to nazywasz biorobotow. mam na mysli nic innego jak  dzisiejszy system edukacji. Zwroccie uwage ze slabe oceny w szkole tak naprawde nie oznaczaja niskiego stopnia rozwoju ucznia. System edukacyjny skonstuowany jest tak aby wylowic jednostki jaknajlatwiej sterowalne i pozwolic im osiagnac odpowiednie miejsca w piramidzie na ktorej czubku znajduje sie doslownie kilka osob ktore upajaja sie swoja wladza i wplywowoscia. Wszystko jest starannie zaprojektowane do tego stopnia ze jezeli czobek piramidy "rzadzacych umiera figurki ustawione szcebel nizej zjamuja ich miejsce i w ten sposub dziala machina ktora robi z nas niewolnikow wciska nam ze bez nich to bysmy zgineli jak ciotka w czechach a tak naprawde to jest zupelnie odwrotnie.

Dlatego wazne jest aby mowic jak najwiecej o tym czego jestesmy swiadomi i nie stac z zalozonymi rekami bo owszem wiem jakie to trudne kiedy mowisz do kogos a ten jak by go przez lep czym zdzielil. Ale nawet jesli jedna na dziesiec osob nas zechce posluchac to jest zawsze jedna swiadomosc na plusie.

To jest postulat do wszystkich tu zebranych zeby szerzyc szerzyc i jescze raz szerzyc swiadomosc na tyle na ile to mozliwe. Tam gdzies sa ludzie ktorzy nas szukaja!

28

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Mixon napisał/a:

Zwroccie uwage ze slabe oceny w szkole tak naprawde nie oznaczaja niskiego stopnia rozwoju ucznia.

Masz racje, że to nie oznacza niskiego rozwoju ucznia, ale tak jest ten uczeń traktowany jak ma słabe oceny - jakby był niedorozwinięty i głupi.
Znam to z własnego doświadczenia - nie uczę się tego co mnie nie interesuje w danym momencie i nikt mnie do tego nie zmusi, byle zaliczyć... Poza tym mam wrażenie jakby moje ciało miało jakieś ograniczenia umysłowe, których nie mogę przełamać, to irytujące. hmm
Jednak wiele razy ludzie traktowali mnie pobłażliwie, jak kogoś gorszego, kpili... tylko z tego powodu, że mam niższe oceny od nich.
W ogóle ta cała pogoń za jak najwyższą średnią jest dla mnie żałosna...
System edukacji niszczy światłych ludzi...

29

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

maat napisał/a:

Poza tym mam wrażenie jakby moje ciało miało jakieś ograniczenia umysłowe, których nie mogę przełamać, to irytujące. hmm
Jednak wiele razy ludzie traktowali mnie pobłażliwie, jak kogoś gorszego, kpili... tylko z tego powodu, że mam niższe oceny od nich.
W ogóle ta cała pogoń za jak najwyższą średnią jest dla mnie żałosna...
System edukacji niszczy światłych ludzi...

Propo ograniczeń - tak naprawdę często to dusza się buntuje przeciwko ograniczeniom systemu edukacyjnego. System edukacyjny został zaprojektowany tak, by robić możliwie wcześnie ludziom wodę z mózgu.

Tylko dorośli (czyt. "wytresowani") ludzie, z listą tytułów przed nazwiskiem, mają wpływ na kształt tego systemu i nikt głównych zainteresowanych (uczniów) nie pyta o zdanie.

Ponadto występuje zjawisko, o którym pisze maat: aby nie pozwolić dojść do głosu tym, którzy mogą się buntować, muszą zostać odpowiednio "uciszeni" przez potężne zjawisko społecznej nie-akceptacji (wykorzystania słabości ludzkiego rodzaju do kolektywnego uzależniania).

W praktyce wiem, że komuś, kto jest młody i dopiero musi budować swoją "strukturę energetyczną" (że tak to tajemniczo nazwę), trudno z początku radzić sobie z głośno wyrażaną przez innych dezaprobatą, jeśli tylko nie wpasowujesz się w ograniczające, ale ogólnie przyjęte schematy. Kwestia jest złożona i nie chcę się rozpisywać, jednak podkreślę tutaj tylko, że w moim przekonaniu zawsze warto zachować swój własny punkt widzenia - do którego każdy ma prawo.

Chociaż system edukacyjny i społeczeństwo tego prawa w praktyce nie stosuje - w tym przypadku w szczególności - nie znaczy to, że ostatecznie każdy nie jest odpowiedzialny za swoje przekonania. Nikt nie może mieć wpływu na nasze myśli i przekonania, o ile sami na to nie pozwolimy.

Mixon napisał/a:

wazne jest aby mowic jak najwiecej o tym czego jestesmy swiadomi i nie stac z zalozonymi rekami bo owszem wiem jakie to trudne kiedy mowisz do kogos a ten jak by go przez lep czym zdzielil.

Jestem jak najbardziej za szerzeniem świadomości, ale mądrze. W innym wypadku tylko osłabisz jeszcze swoje szanse i wzbudzisz niechęć. (Wyobraź sobie jaki efekt odniesiesz, wchodząc do do palarni i moralizując wszystkich o szkodliwości palenia?)

Jeśli ktoś nie chce słuchać, to ma do tego pełne prawo, zgodne z zasadą wolnej woli.

30

Odp: Nasze podejscie do Ziemi, co mozemy i co powinnismy zrobic!

Antares-tak tez mis sie wydawalo. To prawda ze jak ktos nie chce rzucic palenia odwroci sie tylem. i tym bardziej glupio to wyglada  jeli wchodze na ta palarnie z papierosem. Nieemniejednak nie oznacza to ze pale bo lubie ale dlatego ze wpadlem w nalog z ktorym sam chce walczyc ale wpojedynke nie potrafie. Jeli nie porusze tematu szkodliwosci palenia nie dowiem sie kto na palarni tez jest nalogowcem ktory by chial rzucic palenie. Mowiac o szkodliwosci moge wylowic z towarzystwa chocby ta jedna osobe ktora tez nie ma sily rzucic palenia w pojedynke i w ten sposob mozemy juz zalozyc grupe odwykowa.

Maat- i to uczucie bycia wiezionym i ze to wszytko jakos nie tak jak powinno byc. Zarozumiali nauczyciele majacy sie za twoich bogow i czasem nawet robiacych z Ciebie posmiewiskio. Mialem tak samo. Ile mnie ta instytucja nerwow zszarganych kosztowala. 3 szkoly ppodstawowe. Potem piec liceow.
Oj ciezko bylo. Wyrazy wspolczucia z mojej strony.