1

Temat: Kronika Wszechświata

Ja właśnie przymierzałam sie od jakiegoś czasu do channelingu. Traktuje to bardzo poważnie i może dlatego ciężko mi się zdecyodować na ostateczny krok, chociaż przeczytałam juz instrukcje z tej ksiązki :

Sanaya Roman & Duane Packer - Channeling - Jak nawiązać kontakt z przewodnikiem duchowym albo z wyższym ja

ale nasz przyjaciel kosmita odradza to,
" jeśli nie osiągnęliście wysokiego stopnia rozwoju
duchowego pozwalającego kontrolować zdarzenie. "

A skąd mam wiedzieć jaki mam stopień ?
Dużo osób używa stwierdzenia"rozwoju duchowego" ale jak to zmierzyć ?? Możemy czuć wewnątrz że jest lepiej, ale czy to jest już średniodobrze, czy wystarczająco, czy źle ażeby zacząć channeling??



no dobrze, jak to w ponizszym cytacie jest napisane, polecasz trudniejsza metodę ale pewniejszą, czyli Kroniki Wszechswiata - ale nie udzieliłeś informacji , czym to się je wink i ogólnie z kąd czerpać wiedzę o tym, jak się próbować z tym połączyć itp

Może spróbowałam bym na początek właśnie tej kroniki, ale nic o niej więcej nie napisałeś - może uzupełnisz wiedzę tutaj na ten temat ? Dziękuję z góry. Pozdrawiam

"Odradzam nawiązywania kontaktów channelingowych, jeśli nie osiągnęliście wysokiego stopnia rozwoju
duchowego pozwalającego kontrolować zdarzenie. Zamiast tego sugeruję rozwijać się duchowo w celu
osobistego podłączenia się do Kroniki Wszechświata. To trudniejsze od channelingu, ale za to daje lepsze
efekty. Po co zaprzątać sobie głowę informacjami z drugiej ręki, skoro można dotrzeć do źródła? Każdy
przekaz channelingowy skażony jest światopoglądem, językiem i filozofią życiową kontaktowca oraz istoty, z
którą nawiązuje łączność. W ten sposób powstaje efekt głuchego telefonu. Istota po drugiej stronie “telefonu”
musi zniżać się do zakresu słów i wiedzy kontaktowca, nie wspominając, że sama również zdobyła
ograniczoną wiedzę i nie jest wszechwiedząca. Kronika Wszechświata udziela tylko tych informacji, które nie
zaszkodzą odbiorcy. Wiedza do której nie dojrzał, wywołuje ból, depresje a nawet zagładę - także na skalę
globalną, co przytrafiło się Adolfowi Hitlerowi. Nie powinien otrzymywać wiedzy ten, kto do niej nie dojrzał
psychicznie, a wiedza dostarczana w kontaktach channelingowych trafia do osób, które często nie powinny
jej poznać, bo wpływa destrukcyjnie na ich życie codzienne."

2

Odp: Kronika Wszechświata

ja myślę, ze po pierwsze rób jak chcesz i nikogo nie słuchaj, po drugie, z  tym "wysokim stopniem rozwoju" to jeżeli to jest tzw. "dobra rada" to przeważnie chodzi o to, że każdy channeling jest mniej lub bardziej "zanieczyszczony" przez nasze "tu i teraz" i jak ktoś jest "mało świadomy" to bredzi później o aniołach, matkach boskich, piekle, i niebie i nawet jeżeli miedzy tym przemyka PRAWDA to jest tak zapaskudzona, że trudno ką rozpoznać

3

Odp: Kronika Wszechświata

Inna sprawa, że "prawda" nigdy dla mnie nie jest ostateczna, więc tak naprawdę z kimkolwiek na jakkolwiek wysokim poziomie rozwoju nie kontaktowałabyś się, to zawsze będą to jedynie "opinie" o wszechświecie czy prawdzie. Z tym, że niektóre opinie mogą być bardzo pomocne a wręcz praktyczne, inne wręcz przeciwnie; zresztą "poziom rozwoju" to też wg. mnie i nie tylko sprawa względna, postrzegana tak przez człowieka jako prosta linia niżej-wyżej.

Ale generalnie, warto iść za wskazówkami tej książki, może Cię co najwyżej spotkać to samo, co mnie kilka lat temu, kiedy niematerialne istoty w trakcie próby kontaktu stwierdziły, że "nie jestem gotowy" wink

4

Odp: Kronika Wszechświata

Dziękuje Wam.

Co do channelingu to jedyną obawą jaką mam na dzień dzisiejszy, to czy głos który się odbiera, obrazy itp to czy to jest takie wyraziste, czy głos jest inny niż ten z mojej głowy wink ?? czy np w razie odbioru głosu moge słyszeć dokładnie taki sam głos jaki ja mam , tak iż mogę mieć problem z interpetacją czy to nie moja wyobraźnia ? A może ten głos, to odczucie jest zdecydowanie inne, i ma się np wrażenie dosłownego rozmawiania z kimś innym?
Oczywiście wolałabym to drugie wink

Czasem, jak np słucham muzyki podczas jazdy autem, czy autubusem, czy w chwilach bardzo wysokich wibracji, mam wrażenie jakby ktoś mi podpowiadał, tzn słyszę że to są moje myśli, ale całkiem inną mają jakość, często są to myśli tego typu ze dają nowe, łątwe rozwiązanie jakiegoś problemu, czy całkiem nowe, takie dużo wyjaśniające, i bardzo zadowalające dla mnie spojrzenie na jakiś problem. I potem jestem aż pełna podziwu, co prawda często po jakimś czasie juz nie pamiętam co to dokładnie było, ale na daną chwilę jakoś wszystko mi się jakby dużo bardziej układa.
Wiecie co to może być? Czy to może Przewodnicy mi coś podpowiadają, powiem że zauważyłam to właśnie od czasu kiedy zainteresowałam się channelingiem w sensie praktycznym.

No i miałam takie jedno doświadczenie, że unosiłam się w przestrzeni kosmicznej z bodajze własnie moim przewodnikiem, to było cos pieknego, nie potrzebowałam wtenczas zadawać żadnych pytań, taki piękny stan, wystarczyło być i to wszystko, i to dawało mi ogromną radość, takie doświadczenie miałam tylko raz, było bardzo rzeczywiste chociaż zdarzyło się tylko w wyobraźni ale tak silne że dobrze je pamiętam.

A ta kronika Wszechswiata - moze jest jakis poradnik, czy cokolwiek na ten temat ??

5

Odp: Kronika Wszechświata

Kronika Wszechświata, Kronika Akaszy i mnóstwo innych nazw na to właściwie zagadnienie zasługuje na odrębny temat wink Na krótko, to "miejsce", w którym zapisywane są wszystkie informacje na temat każdego zdarzenia na każdym poziomie od fizycznego bo najbardziej subtelnej, jakie zdarzyło się we wszechświecie, oraz... jakie się zdarzą, gdyż czas nie istnieje smile

To, o czym piszesz, ma wszelkie symptomy kontaktu (channelingu) z przewodnikami i się pokrywa z doświadczeniami wielu innych osób. Ten kontakt, czy zmysł telepatyczny, musi się rozwijać jak każda inna zdolność - a im więcej będziesz pozwalać mu dochodzić do głosu (nie będziesz go powstrzymywała np. przez krytykę), tym bardziej podświadomie będziesz się na niego otwierała, co paradoksalnie jeszcze go bardziej rozwinie. Krótko mówiąc, nie warto przejmować się tym, na ile to, co pochodzi z owych stanów "odmiennej" świadomości, jest "Twoje" a na ile pochodzi od "kogoś innego", jeśli Ci tu służy.

6

Odp: Kronika Wszechświata

tak, słuchaj Antaresa smile

7

Odp: Kronika Wszechświata

Ciesze się bardzo że znalazłam to forum, bo wcześniej jakoś o "takich" doświadczeniach raczej nie mogłam porozmawiać z otoczeniem, czułam się bardzo samotna w tej kwestii, a tu widzę że są podobni "wariaci" co ja wink wychodza z ciała, podróżują, rozmawiają z kosmitami - ehhh fajowa ekipa na tym forum.

Szkoda że ciężko takie osoby mi znaleść w realu. Też tak macie??


Co do kroniki - to może nasz przyjaciel Hejal, skoro wspomniał o możliwościach łączenia się z nią, podzieli się informacjami i sposobami ???

8 Ostatnio edytowany przez Shawee (2010-05-18 02:48:22)

Odp: Kronika Wszechświata

Hej smile
Channeling niezbyt mi pasuje. Widzę to jako oddanie swego ciała komuś innemu na okres czasu by powstał rysunek, wiersz, słowa itp.
Kontakt jak najbardziej! Świadomie prowadzę dialog/wymiana myśli/słucham. Telepatia? Pewnie! Ćwiczę ze znajomym i w osobnym temacie opiszę jak.
W tym temacie miałem jedno piękne doświadczenie:
W Dniu Ziemi udałem się z przyjacielem na Medytację Ziemi do grona ludzi praktykujących. Przyjaciel poznał wcześniej Prowadzącą. Przedstawił mi ją jako emanującą miłością i energią kobietę, która ma długie doświadczenie w rozwoju duchowym (20 lat). Dokładnie taka była. Ludzie, którzy tam się pojawili, a było nas łącznie z 30 osób, byli bardzo mili i pozytywni.
Na początku czułem się trochę nieswojo, to było moje pierwsze spotkanie z taką grupą osób. Zazwyczaj jak poruszałem takie tematy. .eh, sami wiedzie jak jest smile Po przemówieniu i wprowadzeniu wszystkich w tajniki dzisiejszej medytacji pytaniach i odpowiedziach, nadszedł czas na wspólny śpiew. Przyznam się, że lekko się skrępowałem tą sytuacją. Po chwili jednak opanowałem się. Śpiew, klaskanie, uderzanie w bębny, taniec itp generuję bardzo wysokie i pozytywne wibracje, oczyszcza naszą aurę i pozostawia same pozytywne myśli. Uwolniłem, więc wewnętrznego chłopca i z uśmiechem na twarzy fałszowałem, czasem głośniej czasem ciszej. Dałem z siebie co miałem.
Po tym miłym śpiewaniu nadszedł czas na medytację. Po oddechu, umiejscowieniu się w "swoim miejscu", rozejrzeniu się na boki, przybył anioł/przewodnik. Wskoczyłem z nim do samochodu i pojechałem spotkać się z Matką Ziemią.
Przywitałem się, pokłoniłem i otworzyłem na informację jakie może mi przekazać.
Zrobiło się cicho i pusto. Nie wiedziałem co się dzieję. Jednak otworzyłem swój kanał dla Ziemi i czekałem. Kiedy informacja dotarła do mnie, mój umysł/ego krzyknął "NIE!!!, to nie może być prawdą!!". Jednak było to za późno gdyż dusza i ciało eksplodowało ogromnym "TAAAAAK!!!!" zagłuszając resztę, a energia która do mnie dotarła sprawiła że popłakałem się ze szczęścia i wzruszenia...

Od tego dnia co miesiąc przychodzę w to samo miejsce. Spotykam się tam z pięknem i miłością bijącą od wszystkich ludzi. Śpiew mnie tak nie przeraża, jednak nie śpiewam. Mam flet poprzeczny i na nim grywam razem z resztą co na początku okazało się trudniejsze. Ostatnio była medytacja z misami i gongami tybetańskimi. Dźwięk gongu królewskiego roznosi się wszędzie i dociera do każdego elektronu, protonu i neutronu każdego atomu w ciele. Jest super!

Praca samemu jest ważna. Jest pewną podstawą. Praca w grupie jest całkowicie inna. Każdy człowiek ma inną wibrację, przez to tworzy się piękny łańcuch. Wszyscy sobie pomagają i więcej można zdziałać. Polecam!

pozdrawiam!