Temat: Telegonia - prawda czy mit? Ezoteryczne pierdoły czy racjonalna nauka
Jak to jest z tą telegonią? Większość opiera się na badaniu na muchach z 2014, które jednak budzi moje wątpliwości. Jestem sceptyczny, aczkolwiek zgadzam się, że pierwszy partner ma duży wpływ na resztę życia, chociaż niekoniecznie tak mocny, by wpływać np. na wygląd czy charakter dzieci urodzonych już następnym partnerom. Jakie jest wasze zdanie na temat telegoni?
Czy naprawdę jesteś z tym kim sypiasz? Czy dobór pierwszego partnera seksualnego powinien być ze wszech miar staranny, czy kult dziewictwa jest krzywdzący?
Dla osób nie widzących co to jest telegonia:
Podczas pierwszego aktu seksualnego kobiety, zapisuje się w niej genetyczna energoinformacja tego partnera. Jeżeli z tym mężczyzną nie zajdzie w ciążę, a potem będzie miała następnego, który stanie się ojcem jej dziecka, wówczas potomstwo może posiadać większość genotypu pierwszego jej partnera seksualnego. Część badań naukowców potwierdziło tę teorię, natomiast część nie. (...)Sens tej teorii tak naprawdę znano już od dawien dawna. Nie bez powodu tak mocno zwracano uwagę na to, aby kobiety były dziewicami przed zaślubinami, szczególnie na dworach królewskich, gdzie utrzymanie genów rodowych było traktowane na pierwszym miejscu. Poprzez to powstało brutalne prawo pierwszej nocy, które mówiło, że król ma niepodważalne prawo spędzenia pierwszej nocy z każdą mieszkanką dworu, która wychodziła za mąż. Jednym słowem mąż dworzanki musiał oddać swoją nowo poślubioną żonę, na noc do łoża królewskiego. Po to, by to właśnie władca pozostawił w niej „ślad królewskiej krwi”. W wielu religiach, czy plemionach oraz nacjach kobieta, która przed swoim mężem posiadała innych partnerów, była traktowana za nieczystą.
Osobiście uważam, jako wieloletni hodowca, że nie jest to prawda i jest sprytną manipulacją mającą na celu wstrzemięźliwość oraz różne korzyści dla głoszącego, biologicznie - średnio daję wiarę. A jakie jest wasze zdanie?