1

Temat: Hathorowie

"...Jesteśmy Hathorami. Przychodzimy w miłości, w dźwiękach nowej wyśnionej dla waszej Ziemi rzeczywistości. Jeśli jesteście gotowi zbudować nowy świat, zapraszamy was, byście towarzyszyli nam w podroży umysłu oraz serca. Jesteśmy waszymi starszymi braćmi i siostrami. Towarzyszymy wam w długim procesie waszej ewolucji na tej planecie. Jesteśmy z wami od eonów - byliśmy tu nawet w zapomnianym okresie, zanim w waszych pismach pojawiły się pierwsze wzmianki o naszej obecności.

Naszą naturą jest energia i wielowymiarowość. Przybyliśmy tu z innego wszechświata poprzez Syriusza, który stanowi bramę do waszego Wszechświata. Z Syriusza przedostaliśmy się do waszego układu słonecznego oraz eterycznego wymiaru Wenus. ..."

[url]http://tomkenyon.com/[/url]

2 Ostatnio edytowany przez merlin.solar (2011-09-04 22:22:57)

Odp: Hathorowie

Sztuka przeskakiwania linii czasowych

1.

[url]http://youtu.be/nDwjj8h8EVs?hd=1[/url]

2.

[url]http://youtu.be/G3Efj93IiG4?hd=1[/url]

3.

[url]http://youtu.be/XJafXshL50M?hd=1[/url]

4.

[url]http://youtu.be/H_fIi9KmhQM?hd=1[/url]


No cóż, nie udało mi się umieścić na forum miniaturek filmów więc zamieszczam linki. To bardzo ważna wiedza.

:-)

3

Odp: Hathorowie

Połącz się z wiatrem słonecznym

"...Podobnie jak ty, Słońce posiada ciało eteryczne, swoje słoneczne KA. Eteryczne ciało Słońca rozciąga się na miliony kilometrów poza jego własne granice. Wasza Ziemia znajduje się głęboko w polu aurycznym tego eterycznego słońca. A zatem, gdy słoneczne rozbłyski i wiatry, niosące naładowane cząsteczki przez pobliskie wam rejony oddziałują na was fizycznie, wpływają również na wasze ciała eteryczne. Co więcej, owe naładowane cząstki, będące wyzwaniem dla fizycznego wymiaru waszego istnienia, są pewnego rodzaju pożywieniem dla waszego KA, waszego ciała eterycznego.

Wasze nastawienie myślowe oraz stan emocjonalno-wibracyjny zadecyduje o tym, czy te słoneczne cząsteczki będą dla was źródłem pożywienia i ewolucji, czy raczej spowodują rozdrażnienie i de-ewolucję...."


"...A zatem, pierwszą rzeczą jaką należy zrozumieć jest to, że nie ma ucieczki przed tym ewolucyjnym katalizatorem. Musicie to przetrwać, czy wam się to podoba, czy też nie. Tak więc, pierwszym krokiem jest nie opierać się temu, co nieuniknione...."


[url]http://tomkenyon.com/polacz-sie-z-wiatrem-slonecznym[/url]

4 Ostatnio edytowany przez Antares (2012-12-01 19:53:01)

Odp: Hathorowie

Dla tych, którzy być może mają wysokie oczekiwania wobec końcówki tego roku (2012), często związanych z tzw. pasem (strumieniem) fotonów o wysokich częstotliwościach pochodzących z centrum naszej galaktyki, na ostudzenie myśli i emocji być może warto wziąć pod uwagę zdanie Hathorów w tym temacie (tekst w oryginale - j. ang. - z 1996 roku; cytat z "Cywilizacja Hathorów" wyd. Centrum):

W naszym przekonaniu wiara w to, że jakaś obca inteligencja was zbawi, jak również przypuszczenie, że ulegniecie natychmiastowej magicznej transformacji dzięki wejściu w pas fotonowy, jest tylko projekcją ludzkiej nieświadomości. Nadzieje związane z tym, że ktoś lub coś może was zbawić bez konieczności wprowadzania zmian w samych sobie i wzięcia odpowiedzialności za ten proces, są nierealistyczne.

Na pytanie, czy ludzie są związani z ww. pasem fotonowym, odpowiadają:

Tak, jest w nim więcej cząsteczek światła, ale nie będą one wywierały tak potężnego wpływu, jak sądzą niektórzy ludzie - przynajmniej w naszym rozumieniu, nauce oraz percepcji.

W tekście dalej też stwierdzają, że według ich szacunków, fala ta będzie silna w latach 2000-2020, po którym to czasie znacząco osłabnie. Dlatego uważam, że warto poświęcić niektóre sprawy w życiu na rzecz skorzystania z tego kosmicznego wydarzenia. Jednym z możliwych rezultatów może być (wg. Hathorów) rozszerzenie percepcji na tzw. 4 wymiar - jednak bez działań w tym zakresie może to okazać się niemożliwe.

5

Odp: Hathorowie

Dellfin kiedyś pisał, że należał do tej cywilizacji.

[url]http://kosmita.ofp.pl/forum/viewtopic.php?id=850[/url]

Ale ja z nim lubiłem pisać. big_smile Fajnie było.

6 Ostatnio edytowany przez Antares (2019-06-09 20:19:50)

Odp: Hathorowie

Dobrze że przypomniałeś ten wątek Krykers. Zacytuję sam siebie (a raczej Hathorów), co zresztą widzę każdego miesiąca i tygodnia ostatnio coraz wyraźniej:

Jednym z możliwych rezultatów może być (wg. Hathorów) rozszerzenie percepcji na tzw. 4 wymiar - jednak bez działań w tym zakresie może to okazać się niemożliwe.

Odchodząc już od sąsiedniego wątku nt. nieśmiertelności, ostatnio (jakiś tydzień) zaczęły się do mnie "dobijać" (mentalnie, tzn. telepatycznie) różne informacje nt. władania czasem. Nie wiem, co jeszcze dokładnie oznaczają, po za tym, że czas jest bardziej elastyczny, niż ludziom się wydaje, i można nim sterować, wpływać na niego itd.

Generalnie sprowadza się to do manipulowania energią. Energia stanowi fundament czaso-przestrzeni. Staram się te informacje przekuć w praktyczne efekty.

Parę informacji które dzisiaj do mnie przyszły:
ludzki umysł jest w dużej odpowiedzialny za tworzenie poczucia czasu - bowiem czas jest przede wszystkim subiektywnym odczuciem - czyli percepcją / perspektywą.
Jest to sposób linearnego umysłu na radzenie sobie z czymś, co nie ma w rzeczywistości początku ani końca.

Można "przeskakiwać" wydarzenia w swoim życiu, po prostu wybierając "inne zakręty" w czasie. Jeśli wydaje wam się, że aby coś osiągnąć, musicie wykonać serię kroków (te kroki - istniejące najpierw w umyśle) właśnie stwarzają następujące wrażenie upływu / istnienia czasu.
Pomińcie całą sekwencję wydarzeń, pomyślcie o czymś zupełnie odrębnym, poczujcie to, a ominiecie czas związany z tym wydarzeniem.
Na wyższych poziomach nie ma czasu - cokolwiek pomyślisz, od razu staje się.
Skoncentrujcie się na tym (a zwłaszcza - poczujcie wewnątrz), że już osiągnęliście to, co chcieliście osiągnąć w "normalny, sekwencyjny" sposób. W ten sposób omijacie tworzenie rezultatów przez umysł ludzki, a od razu przechodzicie do "istoty sprawy". Wydaje mi się, że to tajemnica stojąca za tzw. stanem wu-wei - "akcją bez akcji".

Oczywiście to tylko podstawowe ćwiczenie. Myślę, że warto zacząć zmieniać swoje przekonania - jakoby jesteśmy uzależnieni od czasu sekwencyjnego. Warto zacząć pomijać pewne sekwencyjne, rzekomo konieczne (jednak tylko dla umysłu) wydarzenia, by coś miało miejsce (czyli kroki, które wg. logiki ludzkiego umysłu mają stopniowo przybliżać do osiągnięcia danego rezultatu). Dla ludzkiego umysłu (postrzegającego "maję", czyli iluzję czaso-przestrzenną, wg. hindusów) w ten sposób czas zostanie taki sam - w rzeczywistości, ominiecie te doświadczenia czasu "sekwencyjnego", które mogą okazać się zbędne.
Roboczo nazwałem to ćwiczenie transcendencją czasu. Chodzi o wewnętrzne doświadczenie, które następnie zmienia rzeczywistość (życie - jego przebieg).
Myślę, że ktoś, kto nazwałby się mistrzem czasu, osiąga wprawę w takim omijaniu wydarzeń i bezpośrednio przechodzeniu do sedna rzeczy.

Podsumowując, to bardzo pragmatyczne podejście do tworzenia efektów, które wbrew przekonaniom ludzkiego umysłu, nie jest zależne od czasu, ale od energii (mocy). To na tym właśnie opiera się fundament działania magii, w starożytności powszechnie i regularnie używanej do niemal każdego celu, od wypraw kupieckich i wojennych, po zapewnienie sobie dobrobytu czy miłości. wink

7 Ostatnio edytowany przez malgosia.wl (2019-06-11 08:58:53)

Odp: Hathorowie

Antares napisał/a:

W naszym przekonaniu wiara w to, że jakaś obca inteligencja was zbawi, jak również przypuszczenie, że ulegniecie natychmiastowej magicznej transformacji dzięki wejściu w pas fotonowy, jest tylko projekcją ludzkiej nieświadomości. Nadzieje związane z tym, że ktoś lub coś może was zbawić bez konieczności wprowadzania zmian w samych sobie i wzięcia odpowiedzialności za ten proces, są nierealistyczne.

Lepiej bym tego nie ujęła. Bez konieczności wprowadzenia zmian w samym sobie cała reszta to mrzonki. To właśnie próbowałam Ci wytłumaczyć. A moc i energia to nie jedno i to samo. Moc to koncentracja energii w czasie. To rónież synchronizacja enegii w różnych obiektach ze sobą powiązanych. A czas jest tylko percepcją zdarzeń, można go zwalniać i przyspieszać, stwarzając odpowiednie warunki.

8 Ostatnio edytowany przez Antares (2019-06-15 12:43:04)

Odp: Hathorowie

Planety (oraz księżyc i słońce) i inne siły wpływające na nasze warunki na Ziemi działają do pewnego poziomu: z punkty widzenia człowieka, jego zmysłów i sposobu rozumowania, jest to poziom bezpośredni (ale w rzeczywistości jest to poziom pośredni, zewnętrzny). Wyjście poza te oddziaływania, paradoksalnie - czyli bezpośrednio do świadomości - oznacza wyjście poza ograniczenia czaso-przestrzenne. Warto zrobić takie ćwiczenie jako eksperyment.

Kluczem może być tu pojęcie żywiołów - mocy stwórczych, które opisują Hathorowie. Wyjście ponad ich poziom (można ich umiejscowienie znaleźć u szamanów, w ajurwedzie lub u taoistów) zmienia świadomość - wykracza się wówczas poza czas.

Postanowiłem rozwinąć temat czasu i powiązanej z nią energii w osobnym wątku: [url]http://kosmita.ofp.pl/forum/viewtopic.php?pid=16345#p16345[/url]

9

Odp: Hathorowie

malgosia.wl napisał/a:

Lepiej bym tego nie ujęła. Bez konieczności wprowadzenia zmian w samym sobie cała reszta to mrzonki. To właśnie próbowałam Ci wytłumaczyć. A moc i energia to nie jedno i to samo. Moc to koncentracja energii w czasie. To rónież synchronizacja enegii w różnych obiektach ze sobą powiązanych. A czas jest tylko percepcją zdarzeń, można go zwalniać i przyspieszać, stwarzając odpowiednie warunki.

Lepiej bym tego nie ujął wink

Energia podąża za myślą (koncentracją).

Zmiany w sobie tworzy się nie na jednym poziomie, ale na wszystkich: mentalnym, astralnym, duchowym, energetycznym, czy fizycznym.

Energia oddziałuje na każdy z tych poziomów.

Na poziomie fizycznym ciało reaguje przede wszystkim za pośrednictwem wibracji mierzalnych i - w bardziej subtelnym stopniu - niemierzalnych oddziaływań elektromagnetycznych. Reakcje elektromagnetyczne wpływają na cały organizm i reakcje chemiczne (konkretniej, za pośrednictwem elektronów w atomach - stymulując lub, przeciwnie, hamując niektóre procesy).

Te atomy zwłaszcza obejmują wpływ elektromagnetyczny na modyfikację niewielkich molekuł zwanych potocznie DNA - niewielkich, ale mających ogromny wpływ na to, jak będzie regenerowane całe ciało.

To złożony temat, ale wszystko sprowadza się do tego, że myśli mają wibrację, emocje mają wibrację, ciało ma wibrację. Atomy działają na tej zasadzie, a ich elektrony wchodzą w interakcję z elektromagnetycznym wpływem.

Zmiana DNA następuje nie tylko za pomocą mechanicznej inżynierii genetycznej.

Prawdopodobnie najbliższy plan dla ludzkości jest taki, że za pomocą szczepionek większość ludzkości zostanie zmutowana, a ich DNA zmienione. Nowa generacja telefonicznych sieci komórkowych ma za zadanie dopełnić dzieła przez wysyłanie ludziom promieni elektromagnetycznych, które mają stworzyć nową rasę ludzką, którą można by nazwać homo slaviens (od slave - niewolnik).

Z tego względu nie ma już czasu: obawiam się, że stoimy tylko przed dwoma wyborami - albo sami zapewnimy sobie na wszystkich poziomach odpowiednią energię, by ochronić własne DNA, albo zostanie ono zmodyfikowane przez siły przeciwne wolności człowieka.