Temat: Gdzie jesteście?
Tekst nie pisałem przeciwko Hejalowi, tylko chciałem poruszyć pewną kwestię o której wielu ludzi zapomina.
Gdzie jesteście? Wy obcy, Wy którzy nas obserwujecie, badacie, czekacie. Na co? Dlaczego? Czemu się nie ujawnicie? Czemu się nie pokażecie? Boicie się nas? Tak samo jak my, Was się boimy. Czy może nie chcecie nas poznać?
Tym krótkim wstępem chciałem zacząć artykuł o czymś, o czym wielu ludzi myśli, czego pragnie i zaraz się obawia. O czymś czego nie możemy potwierdzić, ani dotknąć. Możemy jedynie wierzyć. Tytuł jest nie przypadkowy "Gdzie jesteście?". Każdy z nas bynajmniej raz słyszał o rozmowach na temat obcych, albo nawet sam o tym myślał. Gdzie oni mogą być? Jeśli tu są to czemu się nie ujawnią? Zadajemy sobie to pytanie często. Gdzie jest życie? Czy żyjemy sami w kosmosie? Czy możliwe jest życie na innych planetach? Każde kolejne pytanie rodzi następne. Dodatkowo dokładając sprawy wyznaniowe utrudniamy sobie odpowiedź. Bo w co wierzą kosmici?
Chciałbym poruszyć teraz trochę inną kwestię, którą na końcu wyjaśnię w całości.
Tworzymy obraz, książki, filmy w których często używamy motywów obcych, wyobrażamy sobie ich różnie od szkarłatnych zabójców po pięknych braci z niebios. Tyle wyobrażeń ilu ludzi. Otrzymuje co pewien czas informacje o kręgach zbożowych, że ktoś widział ufo tu, ufo tam. Tworzymy obrazy w głowie, oglądamy telewizję, a to kolejny ciekawy tutaj film o ufo, nakręcamy się. Myślimy o tym intensywnie próbujemy sobie odpowiedzieć, lecz nie potrafimy. Czy są dobrzy, czy źli? Zieloni czy niebiescy? Wierzą Jezusa czy w co innego? Na czym latają? Jeżeli wg. latają. Tworzymy wokół swojej świadomości krąg zagadek, których nie rozwiążemy bo się zapędzamy. Błędnie odbieramy pewne kwestie, może nie świadomie. Nie wiem tego.
Tworzymy historię, budując kolejne teorie. Lecz pomijamy bardzo ważną kwestię, w całym multum pytań i domysłów zagubiliśmy samych siebie, bo po co nam obcy? Dlaczego tak intensywnie niektórzy ludzie próbują znaleźć odpowiedź na pytanie "Gdzie jesteście"? Do czego prowadzą kolejne teksty typu "Czy chcecie abyśmy się ujawnili?" lub blog kogoś, kto podaj się za kosmitę? [url]http://kosmita.ofp.pl/[/url]
Do czego to prowadzi? Czy da to nam rozwiązanie? Czy te teksty zawierają w sobie prawdę i należy podążać tą drogą? Jakkolwiek to zabrzmi nie mam nic przeciwko autorom takich dzieł, to pokrzepiające duszę teksty, często budujące rodzące coś nowego, idee.
Tylko tak jak napisałem zapomnieliśmy o czymś i tutaj chciałbym to podsumować. Zapomnieliśmy odpowiedzieć sobie na pytanie, po co ich szukamy? Po co nam obcy? Czy przypadkiem nie czujemy się samotnie w tym czarnym kosmosie? Może czujemy przed czymś strach? Zaczynamy szukać jakiejś pomocy? Bo dokąd zmierza człowiek ze swoimi dwoma nogami, rękoma, tułowiem i głową? Wielu ludzi widzi nadzieję w kontakcie z kosmitami, o których z roku na rok jest coraz głośniej.
A co jeśli jesteśmy samotni w kosmosie? Lub też obcy, gdziekolwiek chcą z nami się nie skontaktują. Dlaczego mieli by to zrobić? Co możemy im zaoferować?
Może czas zastanowić się pierw nad sobą aniżeli szukać czegoś co być może samo nie chce przyjść?
[url]http://www.nadnaturalne.czo.pl[/url]