Temat: gdzie spotykamy się w razie skasowania forum?
czy przeglądacie inne strony, jesteście na nich aktywni? pytanie jak w temacie.
Forum czytelników książki "Wszystko jest wibracją"
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum Przyjaciół Saleinji » Sprawy forumowe » gdzie spotykamy się w razie skasowania forum?
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
czy przeglądacie inne strony, jesteście na nich aktywni? pytanie jak w temacie.
Właściwie to nie.
Chciałbym zrobić kopię tego forum i być może zamieszczę je w necie dla tych, którzy będą chcieli mieć do tego archiwum dostęp (nie będzie dostępne publicznie, tzn. bez hasła).
Nie-jestem-adminem, a na jakie strony wchodzisz?
Nie-jestem-adminem, a na jakie strony wchodzisz?
Szczerze? Ostatnio głównie z pornografią-erotyką, trochę jestem uzależniony jako facet, trochę szukam inspiracji do mojego pobocznego hobby jakim jest fotografia. Chcesz konkretne linki?
Trochę na takie związane z moimi hobby. Czasem dyskutuję na wykopie, ogółem dyskutuję, czasem piszę na anonimowych forach pokroju 4chana, gdzie temat z ostatniej strony znika pod naporem nowych i śladu po nim nie ma (podoba mi się ta ulotność w formule i egalitaryzm) oczywiście strona mojej firmy, giełda, bank itd. pomijam.
Uwielbiam czytać blogi, w każdej postaci, felietonistów i znanych osób, dowiadywać się u źródła, zamiast serwisów informacyjnych. Nie każdy pisze codziennie. Trochę zerkam na twittera, bo wolę napisać do kogoś i mieć całkiem spory % szansy na personalną odpowiedź, niż powielać plotki. Wejdę też na parę pirackich, bo wierzę w wolną kulturę i zerknę, co tam nowego w kinach. Chodziłbym do prawdziwego, ale mnie nie stać. Przy włączeniu komputera startuje mi też króliczek freenetowy, przechowując fragmenty gigabajtów cudzych stronek, trochę flogów (f-log czyli blog na freenecie - co śrendio ma sens, bo możliwości komentowania, wysyłania, pisania czy logowania w tamtej sieci nie ma, czytamy tylko co pisze twórca) też, ale to rzadko. Zaglądam na męskie forum, czytam i doradzam trochę, trochę na rodzicielskie, głównie związane z moimi aktywnościami. Trochę moich ulubionych stron zniknęło z internetu. Jeden lokalny serwis z lokalnymi informacjami. Mogę pokazać i omówić swoje zakładki i wytłumaczyć się co i dlaczego, ale nie wiem czy ma sens, jeśli nikt poza mną tego nie zrobi. Trochę związanych z DIY stron też przeglądam, np. hackaday czy lifehacker.
Widzę że wstawianie linków się popsuło. [url=http://kosmita.ofp.pl/forum/]Forum Przyjaciół Saleinji[/url] i nie możn nawet zalinkować
Na pewno zastąpić to forum byłoby ciężko, chyba że umówimy się na konkretny hasztag w społecznościówkach, ale z tego co wiem, większość deklaruje tutaj że ich nie ma.
Myślałem, że pytałeś w kontekście stronek podobnej jak ta, bo szukasz potencjalnej alternatywy
Moim zdaniem, szczerze, to można założyć osobne forum po prostu, gdzie adminem lub nie-adminem będzie każdy z nas Nie będzie wówczas problemu z pisaniem do jakiegoś admina, który nie korzysta już ze skrzynki mailowej, którą założył kiedyś, a nie wiadomo, czy jeszcze żyje - ostatnio jest jakaś pandemia różnych epidemii. Już nie wirusy się mnożą, ale pandemie
Tak, pytałem, ale myślałem że ty pytałeś o co innego.
Problem w tym, że w takim nowo stworzonym nikt nie będzi pisał i trzeba by powiadomić w razie czego GDZIE się spotykamy trzeba by mieć kontakt do każdego który tu jest, bo co z tego, że będzie nowe forum i miejsce, skoro nikt go nie znajdzie?
Nie zgadzam się na kopiowanie forum na innym forum. Zwracam uwagę, że wielu użytkowników może sobie tego nie życzyć, dlatego w ich imieniu wyrażam domyślny sprzeciw. Jeśli chcecie skopiować wątki na nowym forum, musicie uzyskać ich zgody. Mojej zgody na przenoszenie moich wpisów nie ma.
Są co prawda trudności z PW, ale nic nie wskazuje, aby forum miało szybko zniknąć. Opinie „bo PW nie działa to strona się sypie i zaraz zniknie” mają charakter panikarski. Podobnie jak złośliwe spekulacje, że zniknąłem z forum i już nie żyję.
Jeśli kiedyś strona zniknie, forum powinno odejść w zapomnienie wraz z nią, ponieważ kopia zawsze będzie kopią a nie oryginałem („odblask światła” zamiast „światła”). To już nie będzie to.
Jeśli stworzycie nowe forum - życzę Wam powodzenia i doradzam budowanie go od zera, z własnymi treściami, pomysłami, nową energią. Wtedy będzie miało oryginalną, kreatywną wartość.
Sugestie „bo PW nie działa to strona się sypie i zaraz zniknie” mają charakter panikarski.
Hejal, myślę, że trochę mocno przesadziłeś z odpowiedzią Nie powiedziałbym, że ktokolwiek panikuje, po prostu po Twoich wypowiedziach wyciągnąłem (i zapewne inni również) wniosek, że nie masz kontroli nad techniczną stroną tego forum jak i całej stronki. Jak sam napisałeś - jeśli forum padnie, nie będzie reaktywowane.
To oznacza, że wszystkie wiadomości przepadną, które zostały tu przez lata nagromadzone. Do wielu osób z tego forum mam lub miałem kontakt, i podejrzewam, że wszystko im jedno, czy gdzieś będzie kopia ich wypowiedzi. Ale nie pisałem, że chcę tworzyć kopię forum - a tyle, że warto stworzyć statyczne archiwum. Oczywiście jak pisałem nie będzie dostępne dla nikogo
Pomyśl o sprawie z drugiej strony: ludzie tu pisali na tym forum przez wiele lat, a teraz przez jeden przypadek i brak kontaktu do admina stronki wszystko nagle przepadną. Są pewnie tacy, co zaglądają raz na kilka miesięcy lub rzadziej na tą stronkę - nagle wchodzą, i wszystko zniknęło.
Przy okazji chciałbym zwrócić uwagę na ogólniejszą, kluczową sprawę.
Przypadki takie jak ten, który Hejal opisywał odnośnie portalu wolnych mediów , będą coraz częściej się powtarzać. Jako że jestem osobą techniczną, obserwuję od lat zmiany w infrastrukturze sprzętu i oprogramowania, i widzę wyraźnie, dokąd to zmierza. Systemy takie jak windows celowo przeszły z zamkniętych "boxów" na model aktualizacji, konieczność zakładania konta, uzależnienie od "chmury" itd. - wszystkie wasze dane na komputerze przestaną być anonimowe.
To samo dotyczy przyszłości stron internetowych. Widzę, że dużo o tym pisze się, także na wolnych mediach, ale w praktyce nikt poważnie nie myśli o tych sprawach.
Oto jak widzę przyszłość: albo będziecie w wysoce ocenzurowanym, publicznym internecie, albo będziecie korzystali ze stron, które będą niepubliczne. Mam też poważne podejrzenia, że przeglądarki będą rejestrować wpisywane przez was hasła (o ile już tego nie robią). Cokolwiek wpisujecie do przeglądarki internetowej, jest przez nią przetwarzane, i to nie przypadek, że najpopularniejsze przeglądarki są darmowo udostępniane przez wielkie organizacje.
Tak więc powracając do pytania nie-admina, a zarazem odpowiadając Hejalowi: tak, zgadzam się w 100% z wami, że jeśli już tworzyć forum lub jego ekwiwalent to od zera - ale warto tutaj wziąć pod uwagę globalne zmiany w naszej rzeczywistości; wydaje mi się, że warto od razu ograniczyć w pierwszej kolejności dostęp do forum przed botami, co w praktyce oznaczałoby, że nikt by na nie nie wszedł bez uprzedniego zalogowania. Spodziewam się kolejnych zamknięć różnych portali, w tym m.in. o tematyce zdrowotnej niezgodnej z obowiązującą herezją. Wasze posty na różnych popularnych portalach social będą albo banowane albo słabo dostępne, na dłuższą metę powiedziałbym że to nie jest żadne rozwiązanie - te tworzone przez wiele lat systemy jak na socialach mają bardzo dużo narzędzi by wasze dyskusje zrozumieć i odpowiednio odizolować w najlepszym przypadku.
Skoro jest taka możliwość techniczna, trzeba być naiwnym, by myśleć, że ktoś komu dane treści się spodobają, pozostawi je na wieczny przepadek i nie zachowa, nie ocali. W tym kontekście post hejala jest dla mnie niezrozumiały, dlaczego on chce pozwolić umrzeć swojemu dziełu, twórczości? Mówisz o trudnościach z PW, linki i bbcode się nie wyświetlają, posty często nie przechodzą, ja bym powiedział że więcej rzeczy tu nie dziala niż działa. Ty powiesz sianie paniki, ja przezorność. Kopiowanie słowo w słowo jedno, to że ktoś się przywiązał do miejsca którego nie ma to drugie. Hejal martwi się o to czy ktoś miałby kontrolę nad tym co powiedział, ja twierdzę że to jest awykonalne i takie treści żyją własnym życiem, mniejszym złem jest oddanie tego w ręce społeczności nikt ci nie zagwarantuje że ktoś nie zrobił np. screenshota czy kopi tematu który właśnie usunąłeś. Tym bardziej, gdy forum nie będzie od lat istnieć, to czy ktoś kiedyś jakąś kopię zrobił, będzie najmniej istotne, a jedynie miłe.
W miejsca letnich muzycznych festiwali kiedyś organizowanych nadal przyjeżdzają ludzie, chociaż nic się nie organizuje, bo tak bardzo tam lubili tam co roku bywać. Tutaj działa podobny mechanizm. Nikt nie jest w stanie tego zabronić.
Kopiowanie słowo w słowo jedno, to że ktoś się przywiązał do miejsca którego nie ma to drugie.
To prawda. Jednak rozumiem też tutaj Hejala: ta strona jest specyficzna, ma szerszy kontekst, to nie jest tylko forum, choć taką ma głównie formę. Przenoszenie całej strony gdzie indziej i dalsza kontynuacja tego samego, bez Hejala, nie ma moim zdaniem także sensu. Jak pisał Hejal, "to już nie będzie ta energia".
Osobną sprawą jest społeczność wokół forum, która po części jest od niego niezależna i może stworzyć - jakaś podgrupa wszystkich - odrębne forum, o podobnej tematyce, część ludzi standardowo odpadnie, ale mogą przyjść też nowi, w zależności od tego, co będzie tłem dla danej strony. Tutaj tym tłem jest - mniej lub bardziej w zależności od osoby (dla mnie, przyznam szczerze, mniej) - postać Hejala, który jest założycielem forum.
W miejsca letnich muzycznych festiwali kiedyś organizowanych nadal przyjeżdzają ludzie, chociaż nic się nie organizuje, bo tak bardzo tam lubili tam co roku bywać. Tutaj działa podobny mechanizm. Nikt nie jest w stanie tego zabronić.
To jest ciekawy temat sam w sobie, ale obawiam się, że to dlatego, że w tym kierunku zmierza świat. Te festiwale to takie trochę echo niegdyś bardzo aktywnych i żywych ruchów hipisowskich.
Takie obrazki, jak wspomniałeś wyżej, właśnie mówią o kształcie społeczeństwa i świata, jaki przyjął przez ostatnie dekady: jest to kształt dekadencji...
Dlatego są potrzebne ruchy oddolne.
Problemy techniczne na Forum wynikają najprawdopodobniej z podniesienia systemu operacyjnego na serwerze do nowszej wersji -stąd składnia linków nie działa, coś się rozjechało z autoryzacją wiadomości i logowania do Forum, bo wyświetla się komunikat o przekroczeniu limitów czasu. Trzeba pewnie podnieść też do nowszej wersji PunBB, wtedy problemy znikną, ale bez kontaktu z adminem jest to mało realne. Więc chcąc nie chcąc musimy przełknąć niedogodności i dyskusje prywatne między sobą prowadzić przy pomocy prywatnej poczty. To chyba na razie najlepsze wyjście.
Chciałem się podzielić jeszcze jedną uwagą: może się okazać, że sposób, który znalazł właściciel WM, może przestać działać, dowodem na to nie będzie ta stronka Hejala:
http://188.114.96.13/
To jest numer IP tej stronki, próba bezpośredniego odpalenia strony z IP kończy się komunikatem:
"Direct IP access not allowed"
Ponadto serwery email są także kontrolowane, więc tak jak zaczęli usuwać stronki z internetu, tak samo mogą być usuwane konta email. Dotyczy to również tzw. eventów: podczas epidemii dużo rzeczy się wydarzyło, nie tylko sama epidemia. Testowano wiele różnych opcji, w tym w jakim stopniu uda się odgórnie zablokować spotykanie się ludzi (stąd czasem absurdalne sytuacje, w których nawet 2 ludzi stojących na ulicy dostawało mandaty ze względu na zgromadzenie). Zablokowano m.in. możliwość organizacji eventów niektórym znanym niezależnym miesięcznikom zdrowotnym - robiono wyjątki bezprawnie, jak zresztą wszyskie decyzje, które wydawano, były niezgodne z prawem. Jak widać, żyjemy już w systemie, który można nazwać despotycznym komunizmem, z niespotykanymi w całej historii możliwościami blokowania informacji w społeczeństwie, kontrolowania go, izolowania i zastraszania.
Dlatego jak pisałem moim zdaniem publiczna strona/forum nie jest rozwiązaniem. Mam propozycję, by w razie czego, gdyby atak na niezależne strony w internecie był nagły (usuwając wiele kont, stron itd. za jednym zamachem), a nie krok po kroczku jak do tej pory, stworzyć w razie czego hasło dla zainteresowanych - takie, którego nie można zduplikować w SEO i był na górze wyników, znane osobom, które tu wchodzą: np. przyjaciele Saleinji, lub jeśli Hejal nie ma nic przeciwko, powołać się na frazę Hejal Bobik Uta Hano.
Przy okazji informacja dla Hejala: nie działa link do pobrania książki w wersji lekkiej.
Jeszcze ciekawostka: zainstalowałem nowy windows 10 na komputerze oraz firefox z którego już korzystam na laptopie. Konfiguracja więc ta sama, ale tam PW już nie działają, nie wiem dlaczego, ale podejrzewam, że chodzi o to, jak nowe wersje przeglądarek wymuszają pewne ograniczenia np. dotyczące cookies. Wysłałem dzisiaj znowu z laptopa do ka-nu PW, tutaj przechodzi - ale to komputer, z którego długo korzystałem jeśli chodzi o to forum. Mam dziwne podejrzenia, że akurat jakimś trafem problemy z forum, potwierdzeniami itd. się czasowo zbiegły z ww. narzuconymi ograniczeniami dotyczącymi polityki cookies.
Czasem jednak muszę zrobić następującą sztuczkę, bo zdarza się, że w nieskończoność system pyta o potwierdzenie zabezpieczenia wysłania wiadomości pytając o różne polskie słowa:
- gdy nie mogę potwierdzić zabezpieczenia kilka razy, klikam wstecz aż do mojego postu
- widzę wpisany post, kopiuję jego treść
- wchodzę na stronę główną
- wchodzę z powrotem w wątek
- wklejam treść postu
Zwykle wówczas bez problemu drugi raz przechodzi.
Zainstalowałem na starym komputerze system inny niż windows i ściągnąłem jakąś wersję firefox: PW wysłałem prawidłowo. Jestem więc przekonany, że aktualizacje odpowiadają za coraz większe blokady w systemach, Podejrzewam, że dotyczy to wyłącznie Windows, Macos, Android oraz Ios (Iphone), aczkolwiek nie chce mi się testować każdego wariantu z osobna.
Dodam, że są dwa podstawowe tematy wykorzystywane w Polsce i na świecie do wprowadzania po cichu zmian kontrolujących wszystkich i wszystko:
- trend eko
- temat bezpieczeństwa
Są to preteksty, które mają wymuszać podwyższanie cen (czyli ostatecznie doprowadzić do tego, że będzie redystrybucja zasobów, a to z kolei do tego, że mała elita będzie ostatecznie rządzić z ukrycia planetą). Jest to plan bardzo długi, i testują nieustannie wiele wątków, te którym społeczeństwa się sprzeciwiają jak eliksiry są na jakiś czas uciszane, a te, które cieszą się popularnością, jak eko, są wykorzystywane m.in. do narzucania podatków, niszczenia niezależnych firm poprzez wiele regulacji, które mogą spełniać tylko największe koncerny, i inne działania, które tylko pozornie mają na oku dobro planety.
Jeszcze 1 rzecz odnośnie mojego poprzedniego posta: podejrzewam, że wielkie koncerny, jak wspomniany wyżej serwis sieciowy, skupują coraz więcej sieci adresów, przez co stają się częścią jednego sieciowego konsorcjum. Oznacza to, że ostatecznie wchodzenie na strony (jak WM) przez sztuczkę z IP nie będzie możliwe.
Na jakim LINUX-ie postawiłeś nowy system?
Polecam Minta z Cinnamonem - przypomina Windowsa XP.
Mięta z cynamonem -moje ulubione smaki Dzięki, załatwię sobie drugi laptop i zainstaluję.
Na pytanie zadane w innym miejscu forum - „dlaczego nie odpowiadam na pytania” - odpowiadam „Bo nie muszę”.
Przez jakiś czas odpowiadałem, z myślą o rozbudowaniu książki, ale została wydana, a trzeciej wersji nie będzie.
Przepraszam, ale nie mam czasu odpisywać na pytania, bo zbyt wiele mam na głowie ważnych spraw, a w pierwszym wpisie w tym wątku wyraźnie napisałem, dlaczego nie będę odpowiadał na pytania.
Aby nie padały kolejne pytania, które rodzą potem żale, że na nie nie odpisuję, zamykam ten wątek.
Szkoda Hejalu, że nie będziemy mogli podyskutować na Forum, ja specjalnie dla Ciebie kupiłam laptop z Linuxem, aby było to możliwe. Nie traktuję Cię jako kogoś, kto ma odpowiadać na moje pytania, tylko chciałabym Cię bliżej poznać jako istotę pochodzącą z innego świata. Kosmici nie biegają tabunami po ulicach naszych miast, więc jesteś jedyny w swoim rodzaju, stąd moje zainteresowanie. Dla mnie jest oczywistym, że nie wychowałeś się na Ziemskim podwórku, to widać, słychać i czuć, i wbrew pozorom łatwo to sprawdzić (inni się niestety nie wysilili). Szkoda, że nie będzie już dyskusji, będę niepocieszona i będzie mi ich zwyczajnie brakować...
Do używania linuxa nie trzeba kupować laptopa - chyba, że stary Ci nie odpowiadał. Wystarczy zakupić dysk, ewentualnie użyć stary - linux nie ma wygórowanych wymagań w przeciwieństwie do systemów dwóch monopolistów z Ameryki.
Swoją drogą możesz zawsze pisać na PW do Hejala.
Swoją drogą możesz zawsze pisać na PW do Hejala.
Aby pisać na PW właśnie trzeba mieć Linuxa, bo Windows blokuje wysyłanie wpisów. Do pisania na Forum wystarczy Windows...
Na starych laptopach mam zbyt dużo cennych rzeczy, aby tworzyć partycje z Linuxem, bo nie mam pewności, czy coś nie przestanie działać (zmiany w systemach operacyjnych wyłączają niektóre funkcjonalności zainstalowanych aplikacji). Bezpieczniej jest zrobić to na oddzielnym sprzęcie, a ja teraz nie mam czasu na odkręcanie tego, co nie działa...
Antares, chyba się nie zaszczepiłeś?
Jasne, że nie. Skąd takie pytanie? Po za tym kombinuję co zrobić gdy zaczną masowo zbierać linie papilarne, DNA i inne takie. Nie zamierzam istnieć w żadnej bazie z istotnymi informacjami.
Bo czasami gadasz jakbyś się zaszczepił...
Po za tym kombinuję co zrobić gdy zaczną masowo zbierać linie papilarne, DNA i inne takie.
Według mnie przyszły rok rozstrzygnie...
Bo czasami gadasz jakbyś się zaszczepił...
Co masz dokładniej na myśli? Nie przypominam sobie, bym pisał cokolwiek w tym temacie poza przestrzeganiem przed tym.
Na żartach się nie znasz? Lubię Cię, ale czasami bywasz bardzo zasadniczy, więcej luzu...
Chyba źle ująłem pytanie, że je tak odbierasz, bo pytam z ciekawości. Myślałem, że to było jasne, że wszystkim odradzam tego typu "zabiegi", i zresztą wszystkie inne.
Zastanawiają mnie skutki uboczne akcji skażenia krwi całej populacji kilku miliardów na Ziemi przy takim szybkim procederze. Wydaje się, że to sytuacja bez precedensu w całej historii: wyobraźcie sobie, że nagle kilka miliardów ludzi, w jednym punkcie historii, będzie miało jakieś dziwne dodatki pływające w krwi i całym organizmie. Teraz komary i inne owady będą także się zakażać, i przekazywać dalej dziwne nano-bio-technologiczne elementy, które z całą pewnością zostały tak przemyślane, by właśnie powodować taki "wirusowy" efekt długo po tym, jak odwołają wirusa.
Żyjemy w historycznych czasach, i myślę, że warto to sobie bardzo dobrze uświadomić. Jesteśmy społeczeństwem manipulowanym w tak dalekim stopniu i tak chytrze, że robią tuż pod naszym nosem co zechcą, a ludzie i tak będą żyć dalej swoim własnym, zwykłym życiem, ewentualnie oczekując na jakieś zdarzenia. Od tysięcy lat widać wyraźnie, co się dzieje, ale powiedziałbym, że XX wiek to był czas resetu: ludzkość została odcięta od korzeni, wykorzystano socjalistyczne hasła, by wprowadzić tak naprawdę ukrytą dyktaturę, a podboje jednego małego kraiku, "Wielkiej" Brytanii w XIX wieku przygotowały właśnie cały teren na XX wiek, i mam coraz więcej podejrzeń, że dwie wojny światowe były z góry ustalone (tak zresztą równiez twierdził Edgar Cayce).
Widzę ciągle te same schematy w historii: próba stworzenia czegoś w rodzaju mega-korporacji, od starożytności po czasy obecne, które kontrolują cały handel. Największy monopolizm paradoskalnie tego typu "firm" (organizacji) był w USA, kraju, który uchodzi za lidera wolnego handlu, co oczywiście jest jedynie pustym hasłem - ludność amerykańska została przesunięta do niekluczowych, usługowych "biznesów" (samodzielnych miejsc pracy), zaś rząd zajął się kluczowymi, takimi jak rolnictwo. W efekcie 70-80% wg. oficjalnych danych, a podejrzewam, że grubo ponad 90% w rzeczywistości, żywności pochodzi z kontrolowanych za nasze pieniądze przez szare eminencje upraw, które następnie są na cały świat eksportowane - w takich obszarach jak Meksyk, Kalifornia itp.
Podobnie sprawa wygląda z wyniszczaniem OD STULECI przez ten cichy sojusz między państwami krajów niezależnych. Daleko nie trzeba szukać: Polska (która podobnie jak Ukraina i większość krajów tak naprawdę - jest sztucznym tworem) od początku miała być kontrolowana. Nie udało się to za czasów rzymskich, nie udało się w X i XI wieku, gdy państwo polskie dopiero powstawało, ale udało się to w XVIII wieku - Polska jako niepodległy kraj PRZESTAŁ ISTNIEĆ. I nie istnieje, jedynie nazwa przetrwała - z małym wyjątkiem dla XX-lecia międzywojennego, kiedy zachodnie państwa celowo doprowadziły do hiperinflacji, by zniszczyć gospodarczo nowo odrodzony kraik i uzależnić go od siebie, co się niebawem stało w wyniku 2 wojny światowej.
Krótko mówiąc, prawie żadne zdarzenia w historii nie są przypadkowe - są efektem bardzo długiego, wielowiekowego planowania. Obserwujemy i jesteśmy uczestnikami efektów tych daleko sięgających wstecz planów.
W tym kontekście widzę takie akcje, jak:
- wprowadzanie czujników kart do komunikacji miejskiej (autobusy, metro itp.)
- wprowadzanie czujników przy wejściach w sklepach oraz automaty samoobsługowe
- wprowadzanie czujników i stucznej inteligencji w domach
- wprowadzanie ogromu czujników w telefonach
- tworzenie światowych organizacji, które są dyktatorskimi, lecz sprytnymi tworami
- plany wprowadzenia dowodów osobistych z czipami oraz kart medycznych ze wszystkimi danymi obywateli CAŁEJ KULI ZIEMSKIEJ
- kontrola komputerów osobistych przez monopolistyczne firmy - chodzi o system operacyjny instalowany na komputerach
- wprowadzanie wszystkiego na wynajem, by nikt nie mógł korzystać z niczego dopóki nie uzyska "zezwolenia" z góry
- i na koniec, wprowadzanie do obiegu krwi czujników powiązanych z innymi technologiami
Na wszystko trzeba patrzeć w szerszym kontekście, inaczej będziemy dalej manipulowani, istotne rzeczy będą nam umykać, zaś ww. organizacje będą dalej swój plan realizować.
Krótko mówiąc, prawie żadne zdarzenia w historii nie są przypadkowe - są efektem bardzo długiego, wielowiekowego planowania. Obserwujemy i jesteśmy uczestnikami efektów tych daleko sięgających wstecz planów.
Masz dobre zdanie o tych, którym wydaje się, że panują nad tym co się dzieje na Ziemi. Oparte to zawsze było na ludzkiej głupocie, a to bardzo kruchy fundament i runie szybciej niż się komuś wydaje.
Czy uważasz że ci, którzy to zaplanowali przewidzieli wszystko dokładnie? Bo wydaje mi się, że z Wodnikiem nie ma żartów, transformacja świadomości będzie bardzo gwałtowna i szybka -ci co się mają obudzić już się obudzili lub za chwilę to nastąpi, ci, co się nie obudzili już się niestety nie obudzą, dosłownie i w przenośni...
Cześć, proszę dajcie znać, jaka przeglądarka (w której wersji) jest potrzebna, żeby to forum poprawnie działało w sytuacji braku update'u bibliotek i czy istnieje szansa, że aktualizacja dojdzie do skutku.
Jeżeli chcesz aby Ci wszystko działalo (Forum, PW) to musisz zainstalowwać sobie Linuksa (linux mint with cinnamon) jako system operacyjny i korzystać z przeglądarki Mozilla Firefox. Problemy z Forum i PW pojawiły się po aktualizacjach Windowsów, które wprowadziły zmiany i PunBB przestał działać zgodnie z przeznaczeniem. Z tego co mi wiadomo nie zanosi się na razie na aktualizację PunBB, bo po aktualizacji część funcjonalności może przestać działać i postawienie tego od początku może być czasochłonne.
Podsumowując:
Ubuntu 18.04, 20.04, 22.04, Mint 21.2 - wszystkie te Linuxy działają u mnie tak samo "dobrze", jak Windows 10 w zakresie tego forum.
Firefox 113, 115, 117 - te wersje przeglądarek ustawione tak, żeby przyjmować wszystko jak leci, też niczego nie poprawiły.
Podajcie jakieś wersje linuxa i firefoxa, na których forum działa prawidłowo, to za tydzień będę sobie dalej sprawdzać. Swoją drogą widzę, że iso dla starego Windowsa XP nadal jest dostępne, a na tym pewnie forum działało poprawnie
U mnie działa na tym:
Linux Mint 20.2
Cinamon 64-bit
Firefox Version 89 Linux
Linux jest jedynym systemem operacyjnym na moim laptopie. Może to ma znaczenie?
Możecie też spróbować przeglądarki Brave.
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Przyjaciół Saleinji » Sprawy forumowe » gdzie spotykamy się w razie skasowania forum?