1 Ostatnio edytowany przez ganc2 (2020-11-19 09:31:41)

Temat: Hakerzy - kłamcy, romantyczni marzyciele czy strażnicy informacji?

Hej.
Coraz więcej naszego życia przenosi się do sieci, nawet implanty czy sprzęty domowe można zsynchronizować z siecią i na rynku są nawet doniczki, które wyślą ci wiadomość, gdy ziemia w niej będzie za sucha, czy nawet rozruszniki serca wysyłające informacje o arytmiach lekarzowi/opiekunowi. Moje pytanie brzmi - jaki jest wasz pogląd na osobę hakerów? Czy informacja faktycznie chce być wolna? Czy są to ludzie rzucający wyzwanie zabezpieczeniom, czy zdziecinniali ludzie szukający dziury w całym, bez względu na konsekwencje? Ludzie z dużą wiedzą, czy zawodowi kłamcy (wszak wiele technik dostępu polegało na np. wyciągnięciu tajnego kodu z niezbyt ogarniętej osoby przy pomocy socjotechniki - czyli de facto zwykłego kłamstwa, albo nazwaniu pliku exe np.raport roczny.exe) ?


Czy przestępstwa popełniane w sieci powinny być traktowane  poważnie i surowo?
Dzieciak loguący się jako nauczyciel, by zmienić sobie ocenę na lepszą kontra haker wykradający firmowe tajemnice czy haker upubliczniający błąd pozwalający na przejęcie kontroli nad sprzętem/produktem gdy producent nie jest zainteresowany.
Internet de facto jest rozbudowaną siecią telefoniczną i w teorii tak powinien być traktowany, nie do końca jest dla mnie publiczną przestrzenią.
W Rosji do dziś pamiętam wypowiedź Putina z przełomu lat 00/10 nt. piractwa, że ściganie kowalskiego który kupił jakiś tam komputer, nie jest poważną rzeczą. drugiej stronie mamy osoby rozpowszechniające treści szkodliwe (np. jak stworzyć bombę, albo czyjeś prywatne zdjęcia) czy opróżniające konta bankowe dla własnych korzyści, czy wręcz szyfrujących dane za okup, zastraszających itd.

W filme którego tytułu nie pamiętam, był motyw, że haker uwięził człowieka w swoim własnym, inteligentnym domu i bodajże chciał go ugotować klimatyzacją itd.

Z trzeciej znowu strony mamy bohaterów/zdrajców takich jak Snowden, którzy poświęcają swoje życia i kariery dla społecznego interesu.


Jakie jest wasze zdanie na ten temat. Czy jest to przestępstwo i jak poważne? Czy hakerzy to postacie pozytywne, niczym prometeusz niosące ludziom światło, informacje, czy zwykli przestępcy, bo wykorzystanie cudzej nieuwagi, błędu systemu albo półprawdy, to całe kłamstwo? Czy w sieci wszyscy są równi?
Czy są może ostatnią, romantyczną ostoją normalności i odporu w czasach gdy są plany, wedle których będzie można za pomocą komputerów identyfikować ludzi przechadzających się po ulicy, co z kolei jest bardzo niebezpieczne dla wolności obywatelskich i odpierają sprzeciw przeciwko szpiegowaniu obywateli?