Odp: Koronawirus
Nie jestem pewien co do tych szczepionek, ale bym zalecał dużą wstrzęmięźliwość. Wierzycie mediom i systemowi, ale nie wiecie, co tam będzie się znajdowało ani co ona w rzeczywistości robi.
Forum czytelników książki "Wszystko jest wibracją"
Nie jesteś zalogowany. Proszę się zalogować lub zarejestrować.
Forum Przyjaciół Saleinji » Sprawy polityczne, społeczne i zdrowotne » Koronawirus
Strony Poprzednia 1 2 3 4 … 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Nie jestem pewien co do tych szczepionek, ale bym zalecał dużą wstrzęmięźliwość. Wierzycie mediom i systemowi, ale nie wiecie, co tam będzie się znajdowało ani co ona w rzeczywistości robi.
Patrzę na szczepionki tak, jak wy patrzycie na archaiczną medycynę sprzed kilkuset lat. To nie jest rozwiązanie problemu chorób, ale źródło wielu chorób cywilizacyjnych. Zwłaszcza szczepionki z ŻYWYMI wirusami i różnymi chorobotwórczymi dodatkami (najgorsze są związki rtęci i aluminium oraz skażenia i konserwanty).
Jak działa szczepionka:
1. U osób ze słabą odpornością organizmu wywołuje chorobę, na którą miała uodpornić. Np. szczepisz ospą i pacjent zachoruje na ospę.
2. U osób z silną odpornością organizmu, choroba ze szczepionki jest zwalczana, ale... organizm nie potrzebował jej, bo jest naturalnie odporny na tę chorobę. Na tym zbudowany jest mit skuteczności szczepionek.
3. Osoby po szczepieniu chorobą zakaźną zarażają nią otoczenie. Np. po szczepieniu odrą od ok. 7 do ok. 27 dni zaszczepiony zaraża odrą poronną otoczenie. Dzieci po szczepieniu odrą nie powinny przez miesiąc chodzić do przedszkoli i szkół, żeby nie zarażać innych dzieci.
4. Szczepionki zawierają zanieczyszczenia (także innymi chorobami), wypełniacze, konserwanty i inne „substancje „pomocnicze", które nie są dla organizmu obojętne i mogą wywołać różne choroby a nawet wstrząs anafilaktyczny ze śmiercią włącznie. Zwłaszcza obecnie, gdy praktycznie nie przeprowadza się prób uczuleniowych, tylko od razu szczepi „na żywca” (gdyby robiono próby, nie byłoby tylu tragedii).
Szczepionki z żywymi wirusami nie wzmacniają organizmu, ale go osłabiają. Nie wzmacniają odporności, ale potwierdzają, że organizm „dałby radę" bez szczepionki.
Absurdalne jest narażanie zdrowia ludzi na szczepionki na choroby uleczalne, których przebycie wzmacnia organizm (dobrze odżywieni dadzą radę chorobie, gorzej z osobami niedożywionymi). Przejście niektórych chorób uodparnia na inne choroby. Na tej obserwacji bazuje teoria szczepionek, ale rozwinęła się w absurdalny sposób. Np. zwalcza się odrę, która... zmniejsza ryzyko niektórych nowotworów. Koncerny farmaceutyczne o tym wiedzą i dlatego tak bardzo straszą społeczeństwo odrą.
Mydło, woda, rozwój wodociągów i kanalizacji zmniejszyły skalę chorób. Teraz, gdy wszyscy częściej myją ręce z powodu koronawirusa oraz zasłaniają usta podczas kaszlenia i kichania, będzie ich jeszcze mniej. Izolacja chorych też ma znaczenie.
W szczepionkach najbardziej nie podoba mi się kłamliwy zwrot np. „szczepionka na odrę", lub „szczepionka przeciw odrze". Powinno być „szczepionka odrą". Inna sprawa, że z powodu nieuczciwych oszczędności i niechlujstwa produkcji szczepionek, w wielu szczepionkach nie ma wirusów chorób, które są deklarowane w składzie. Wykazać to mogą tylko wybiórcze kontrole szczepionek z aptek, bo szczepionki przekazywane do badań przez producentów zawsze mają prawidłowe składniki. A te z aptek nie zawsze.
Wracając do wody ozonowanej (nikt z Was nie zwrócił na nią uwagi), to byłoby dobrze, gdyby zamiast chloru w „uzdatnianiu" wody używano ozonu. Jest lepszy, nietoksyczny i na dodatek poprawia stan zdrowia jeśli wytrwa podróż rurociągami do mieszkań (wyobr aźcie sobie kąpiel w wodzie ozonowanej usuwającej grzyby, pleśnie, bakterie i wirusy - raz na tydzień wystarczyłaby, bo niektóre bakterie na skórze są potrzebne). Wodę można ozonować w domu samodzielnie. Dobrze myć nią warzywa i owoce, by odkazić z mikroorganizmów.
A nie prawda, ja zakupiłam ozonator, faktycznie jest świetnym rozwiązaniem. Odnośnie stosowania zewnętrznie, to po ozonowaniu dobrze jest zakwasić skórę wodą z cytryną, bo to szybciej odbudowuje florę bakteryjną. Nie testowałam jeszcze wewnętrznie, ale też mam to na uwadze. Ogólnie doładowuje energetycznie, przyspiesza gojenie ran, ale nie wiadomo czy nie przyspiesza np. rowoju komórek nowotworowych.
[url]https://www.youtube.com/watch?v=gJg2pkaZuFg[/url]
Patrzę na szczepionki tak, jak wy patrzycie na archaiczną medycynę sprzed kilkuset lat. To nie jest rozwiązanie problemu chorób, ale źródło wielu chorób cywilizacyjnych. Zwłaszcza szczepionki z ŻYWYMI wirusami i różnymi chorobotwórczymi dodatkami (najgorsze są związki rtęci i aluminium oraz skażenia i konserwanty).
Nareszcie ktoś odpowiednio podsumował szczepienia. Historia z mojego podwórka -jedna z firm zaszczepiła swoich pracowników od grypy, po tygodniu 30% personelu zachorowało i poszłao na zwolnienie.
Ja raczej radzę skoncentrować się na poprawie funkconowania systemu immunologicznego, zrzucenia zbędnych kilogramów i zmianie sposobu odżywiania na mniej kaloryczny, bo ktoś wyhodował patologię społeczną, dosłownie i w przenośni.
nie wiadomo czy nie przyspiesza np. rowoju komórek nowotworowych.
Wręcz przeciwnie. Ozonu używa się już na Ziemi do leczenia nowotworów:
[url]https://ktociewyleczy.pl/wiedza/leczenie/terapie-naturalne/2976-terapia-ozonowa[/url]
Zgadnijcie, dlaczego ozonoterapia nie jest rutynowo stosowana w leczeniu raka?
Zgadnijcie, dlaczego ozonoterapia nie jest rutynowo stosowana w leczeniu raka?
Bo jest skuteczna. Zgadłem?
Hejal napisał/a:Zgadnijcie, dlaczego ozonoterapia nie jest rutynowo stosowana w leczeniu raka?
Bo jest skuteczna. Zgadłem?
Podpisuję się pod słowami Krykersa. Współczesny przemysł farmaceutyczny działa na takiej zasadzie żeby pacjent był ciągle w stanie "leczenia" i móc czerpać z niego zyski. Większość lekarstw i metod które wykorzystuje się podczas zwalczania danej choroby pomaga ale przy okazji wywołuje inne dolegliwości na których ponownie się zarabia i prawdopodobnie tak w kółko...
Zwłaszcza szczepionki z ŻYWYMI wirusami i różnymi chorobotwórczymi dodatkami (najgorsze są związki rtęci i aluminium oraz skażenia i konserwanty).
Wirusy nie są żywymi organizmami, tak więc na rynku nie ma ani jeden takiej szczepionki.
Można powiedzieć o wirusach kompletnych, w pełni sprawnych i takich w szczepionkach nie ma. W szczepionkach używa się ich fragmentów, by nauczyć system odporności.
Zwłaszcza szczepionki z ŻYWYMI wirusami i różnymi chorobotwórczymi dodatkami (najgorsze są związki rtęci i aluminium oraz skażenia i konserwanty).
Tiomersal jest używany jako konserwant. Jest go tam minimalna ilość. Negatywy jego wpływ jest pomijalnie niewielki. Zresztą nie żresz szczepionek kilogramami przez całe życie, by się tym przejmować. PS związki rtęci nie muszą mieć takich samych właściwości jak rtęć.
Szczepionki są najlepiej przebadanymi preparatami medycznymi. W samej Polsce szczepi się ludzi przymusowo od lat 50-tych, bez żadnych problemów!
Dzięki nim odnotowano wielki postęp i wyeliminowano wiele rożnych chorób dziesiątkujących populację, w rodzaju czarnej ospy. Tak więc nie ma czego się bać co do zasady.
Jedynym problemem szczepionki na koronowirusa może być to, że one nie będą działać. Nasi nakupują tych szczepionek za kilka miliardów USD, po dwie na głowę, a później okaże się, że można je spuścić do kibla.
Nareszcie ktoś odpowiednio podsumował szczepienia. Historia z mojego podwórka -jedna z firm zaszczepiła swoich pracowników od grypy, po tygodniu 30% personelu zachorowało i poszłao na zwolnienie.
Ale ty wiedz, że z grypą jest taki problem, że co roku jest inny wirus, który ją wywołuje. Firmy farmaceutyczne przewidują jaki szczep będzie atakował danego roku i czasami im to nie wychodzi. Mój ojciec chwalił sobie te szczenienia, bo nawet jak się zachoruje na grypę, to ta jego zdaniem ma ona później łagodniejszy przebieg. Ja tam mam to w dupie, bo mnie grypa nie imie się
Zgadnijcie, dlaczego ozonoterapia nie jest rutynowo stosowana w leczeniu raka?
Bo nie działa, a przynajmniej nie ma żadnych wiarygodnych badań potwierdzających skuteczność tej metody. Sprawdzałem, żeby nie było.
Szczepionki są najlepiej przebadanymi preparatami medycznymi. W samej Polsce szczepi się ludzi przymusowo od lat 50-tych, bez żadnych problemów!
Czepiasz się „żywych wirusów" (użyłem skrótu, chodziło mi o żywe drobnoustroje w szczepionkach), a sam popełniasz identyczny błąd sformułowaniem „szczepi się ludzi przymusowo". Nikt przymusowo nie szczepi - jest obowiązek szczepienny. WIdziałeś kogoś, żeby go zgarnęli i przymusowo zaszczepili?
Szczepionki są najlepiej przebadanymi preparatami medycznymi.
To nie są twoje słowa, ale mocno rozpowszechniony przez biznes farmaceutyczny slogan propagandowy! Szczepionki to jedne z najgorzej zbadanych preparatów farmaceutycznych. Praktycznie nie prowadzi się żadnych badań nad skutkami szczepień po 10 czy 20 latach po szczepieniu (a badań na podatność na inne choroby w ogóle się nie robi). Nie sprawdza się, czy szczepionka zwiększa podatności na raka (bo tyle przecież różnych innych przyczyn może być). Za dużo naczytałeś się propagandy farmaceutycznej.
Zwróć uwagę, że w tzw. środkach masowego przekazu nie ma merytorycznej debaty ws. szczepień. Za każdym razem, gdy ktoś próbuje podjąć temat szkodliwości szczepień, jest miażdżony, niszczony i uciszany. Najbardziej cierpią odważni lekarze, którzy próbują zabrać głos i powiedzieć, co wynika z ich NAOCZNYCH obserwacji pacjentów. Niedawno widziałem artykuł z PAP - że jeśli lekarz mówi rodzicowi, że nie powinien szczepić (w domyśle - widzi przeciwwskazania), to ma uciekać od takiego lekarza, bo to oszust, i poszukać lekarza, który poleci szczepienie.
Pacjenci sygnalizują, że niektórzy lekarze odradzają szczepień ochronnych. „Od takiego lekarza należy uciekać” – radzi prof. Jacek Wysocki, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii. Jego zdaniem nawet w czasie pandemii odwlekanie szczepień nie ma merytorycznego uzasadnienia.
[url]https://zdrowie.wprost.pl/medycyna/choroby/10344360/twoj-lekarz-odradza-szczepienia-lepiej-od-niego-uciekaj.html[/url]
Po prostu ręce opadają od tej propagandy i trików psychologicznych, takiego jak ten:
Takich kolegów zaprosiłbym chętnie na swój oddział, bo nie wiedzą, jak wygląda dziecko, które się dusi z powodu krztuśca czy umiera w wyniku zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych.
To nie jest uczciwy argumenty, lecz emocjonalne manipulowanie czytelnikiem. Równie dobrze lekarz pediatra, który odradza szczepienie, powinien polecić temu lobbyście odwiedziny grobu dziecka na cmentarzu, które zmarło z powodu szczepionki. Tak dla równowagi.
Artykuł powinni opatrzeć go nagłówkiem „treść marketingowa", bo to nie jest obiektywny artykuł, ale propagandowy (na zamówienie) udający rzetelną treść, którego celem jest namawianie rodziców do szczepień, nawet jeśli lekarz widzi przeciwwskazania. Na dodatek cytowani są ludzie reprezentujący instytucje żyjące ze szczepień (a więc nie są to osoby bezstronne, lecz mające interes w szczepieniach) i nikomu nie zapala się lampka ostrzegawcza?
Bo nie działa, a przynajmniej nie ma żadnych wiarygodnych badań potwierdzających skuteczność tej metody. Sprawdzałem, żeby nie było.
A nawet linka z mojego wpisu nie miałeś ochoty kliknąć.
[url]https://ktociewyleczy.pl/wiedza/leczenie/terapie-naturalne/2976-terapia-ozonowa[/url]
Źródła medyczne dzielą się na 2 kategorie:
1. Sponsorowane przez biznes farmaceutyczny (źródła propagandowe i treści zgodne z oczekiwaniami biznesu farmaceutycznego można rozpoznać po reklamach farmaceutycznych dużych koncernów i oficjalne informacje o sponsoringu)
2. Niesponsorowane (w nich szukaj informacji).
Więcej o szczepionkach nic nie napiszę, bo nic nowego bym nie powiedział. Może prócz jednego - zachęcam zwolenników szczepień do zapoznania się z historią zaprzeczania przez producentów tapet z farbą ołowiową, że wywołują ołowicę. Nawet lekarze stawali po stronie producentów i mocno atakowali lekarzy, którzy widzieli związek. Historia ta bardzo jest podobna do sytuacji ze szczepionkami. Tylko skala propagandy jest masowa i wspierana przez instytucje, media i władze państwowe.
Bardzo dobry post, Hejal.
Uogólniłbym, że treści w internecie dzielą się na sponsorowane i niesponsorowane. Te pierwsze zyskują coraz większą popularność i zaczynają powoli wypierać te drugie, kiedy mnóstwo social-boy'ów próbuje zarabiać na wrzucaniu filmików czy postów na social media przez "zachęcanie" do produktów różnych firm.
Szczepionki są najlepiej przebadanymi preparatami medycznymi. W samej Polsce szczepi się ludzi przymusowo od lat 50-tych, bez żadnych problemów!
Czepiasz się „żywych wirusów" (użyłem skrótu, chodziło mi o żywe drobnoustroje w szczepionkach), a sam popełniasz identyczny błąd sformułowaniem „szczepi się ludzi przymusowo". Nikt przymusowo nie szczepi - jest obowiązek szczepienny. WIdziałeś kogoś, żeby go zgarnęli i przymusowo zaszczepili?
Tak, przymus! Szczepi się np. noworodki i nikt raczej nie pyta je o zdanie.
Oczywiście jest przymus, bo za odmowę szczepienia grozi kara administracyjna od Sanepidu. Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć czym to jest. W przypadku rodziców, może zostać poinformowany sąd rodzinny.
Co do ludzi dorosłych, to nie ma żadnego programu ich obejmującego (poza np lekarzami), ale to się może w każdej chwili zmienić. W ustawie jest artykuł o brzmieniu:
Art.36.1. Wobec osoby, która nie poddaje się obowiązkowi szczepienia, badaniom sanitarno-epidemiologicznym, zabiegom sanitarnym, kwarantannie lub izolacji obowiązkowej hospitalizacji, a u której podejrzewa się lub rozpoznano chorobę szczególnie niebezpieczną i wysoce zakaźną, stanowiącą bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia lub życia innych osób, może być zastosowany środek przymusu bezpośredniego polegający na przytrzymywaniu, unieruchomieniu lub przymusowym podaniu leków.
Wypisz wymaluj koronawirus.
Szczepionki są najlepiej przebadanymi preparatami medycznymi.
To nie są twoje słowa, ale mocno rozpowszechniony przez biznes farmaceutyczny slogan propagandowy! Szczepionki to jedne z najgorzej zbadanych preparatów farmaceutycznych. Praktycznie nie prowadzi się żadnych badań nad skutkami szczepień po 10 czy 20 latach po szczepieniu (a badań na podatność na inne choroby w ogóle się nie robi). Nie sprawdza się, czy szczepionka zwiększa podatności na raka (bo tyle przecież różnych innych przyczyn może być). Za dużo naczytałeś się propagandy farmaceutycznej.
Zwróć uwagę, że w tzw. środkach masowego przekazu nie ma merytorycznej debaty ws. szczepień. Za każdym razem, gdy ktoś próbuje podjąć temat szkodliwości szczepień, jest miażdżony, niszczony i uciszany. Najbardziej cierpią odważni lekarze, którzy próbują zabrać głos i powiedzieć, co wynika z ich NAOCZNYCH obserwacji pacjentów. Niedawno widziałem artykuł z PAP - że jeśli lekarz mówi rodzicowi, że nie powinien szczepić (w domyśle - widzi przeciwwskazania), to ma uciekać od takiego lekarza, bo to oszust, i poszukać lekarza, który poleci szczepienie.
Pacjenci sygnalizują, że niektórzy lekarze odradzają szczepień ochronnych. „Od takiego lekarza należy uciekać” – radzi prof. Jacek Wysocki, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii. Jego zdaniem nawet w czasie pandemii odwlekanie szczepień nie ma merytorycznego uzasadnienia.
[url]https://zdrowie.wprost.pl/medycyna/choroby/10344360/twoj-lekarz-odradza-szczepienia-lepiej-od-niego-uciekaj.html[/url]
Po prostu ręce opadają od tej propagandy i trików psychologicznych, takiego jak ten:
Takich kolegów zaprosiłbym chętnie na swój oddział, bo nie wiedzą, jak wygląda dziecko, które się dusi z powodu krztuśca czy umiera w wyniku zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych.
To nie jest uczciwy argumenty, lecz emocjonalne manipulowanie czytelnikiem. Równie dobrze lekarz pediatra, który odradza szczepienie, powinien polecić temu lobbyście odwiedziny grobu dziecka na cmentarzu, które zmarło z powodu szczepionki. Tak dla równowagi.
Artykuł powinni opatrzeć go nagłówkiem „treść marketingowa", bo to nie jest obiektywny artykuł, ale propagandowy (na zamówienie) udający rzetelną treść, którego celem jest namawianie rodziców do szczepień, nawet jeśli lekarz widzi przeciwwskazania. Na dodatek cytowani są ludzie reprezentujący instytucje żyjące ze szczepień (a więc nie są to osoby bezstronne, lecz mające interes w szczepieniach) i nikomu nie zapala się lampka ostrzegawcza?
Bo nie działa, a przynajmniej nie ma żadnych wiarygodnych badań potwierdzających skuteczność tej metody. Sprawdzałem, żeby nie było.
A nawet linka z mojego wpisu nie miałeś ochoty kliknąć.
[url]https://ktociewyleczy.pl/wiedza/leczenie/terapie-naturalne/2976-terapia-ozonowa[/url]
Napisałem wiarygodnych badań, a ty wkleiłeś link do jakiegoś gównoportalu.
Źródła medyczne dzielą się na 2 kategorie:
1. Sponsorowane przez biznes farmaceutyczny (źródła propagandowe i treści zgodne z oczekiwaniami biznesu farmaceutycznego można rozpoznać po reklamach farmaceutycznych dużych koncernów i oficjalne informacje o sponsoringu)
2. Niesponsorowane (w nich szukaj informacji).
Źródła medyczne, czy jakiekolwiek inne naukowe dzielą się na dwie kategorie:
1. Rzetelne publikacje naukowe,
2. Gówoźródła.
Ad. 1 Publikacje naukowe muszą spełniać ściśle określone wymogi (wyniki badań,metodologia etc) i muszą być opublikowane w recenzowanych (!!!) czasopismach.
Ad. 2 Każdy pisze se co mu ślina na język przyniesie. Oczywiście bez żadnej odpowiedzialności. Żadnej wartości toto nie ma i jest wręcz szkodliwe.
Każdy może sobie w Internecie pisać co tylko chce. Zaraz napiszę sobie, że woda po ogórkach pomaga w leczeniu raka i jacyś kretyni zaczną ją pić
Lubujesz się w tych z drugiej kategorii, a ja tylko chciałbym, żebyś mi wykazał, że ozonoterapia leczy raka. Nie zrobisz tego, bo takich badań nie ma. Tak więc na ten moment trzeba uznać, że ozonoterapia nie leczy raka. - To jest podejście naukowe.
Więcej o szczepionkach nic nie napiszę, bo nic nowego bym nie powiedział. Może prócz jednego - zachęcam zwolenników szczepień do zapoznania się z historią zaprzeczania przez producentów tapet z farbą ołowiową, że wywołują ołowicę. Nawet lekarze stawali po stronie producentów i mocno atakowali lekarzy, którzy widzieli związek. Historia ta bardzo jest podobna do sytuacji ze szczepionkami. Tylko skala propagandy jest masowa i wspierana przez instytucje, media i władze państwowe.
60 lat szczepień, ty dalej będziesz pisał o globalnych spiskach obejmujących m.in. komunistyczną Polskę Bolesława Bieruta.
Producenci farb mają w dupie co do niej dodają. Może być ołów, może być coś innego. To jest problem dla klientów. To jest tak samo jak z cyną bezołowiową, która stwarza tylko problemy.
Tak, link prowadzi do artykułu z portalu, w którym są podane informacje jakich badań należy szukać (nazwiska, nazwy badań, daty). Widzę, że nie szukasz informacji, tylko oczekujesz, że ktoś ci poda je na talerzu i na dodatek zawężasz je do tzw. „recenzowanej prasy medycznej", która znajduje się pod kontrolą przemysłu farmaceutycznego.
Recenzowanie = cenzurowanie, ponieważ jedni ludzie decydują, czy można opublikować jakieś badania naukowe czy nie. Nie publikuje się badań naukowych, które mogłyby wywrócić świat nauki do góry nogami, albo naraziłyby reputację autorytetów.
Kto ma otwarty umysł, nie skażony propagandą, szuka informacji na własną rękę. Kto szuka wymówek, żeby nie zrewidować swoich poglądów, nie będzie szukać prawdy, tylko jak się wymigać i odwrócić uwagę od meritum sprawy. Przykład odwracania uwagi na inne tory:
60 lat szczepień, ty dalej będziesz pisał o globalnych spiskach obejmujących m.in. komunistyczną Polskę Bolesława Bieruta.
Piszę o globalnej korupcji, której skala nie mieści się w Twojej głowie. Jeśli poszukasz, dotrzesz do informacji ile pieniędzy koncerny farmaceutyczne przeznaczają co roku na... łapówki i lobbing. Są w oficjalnych sprawozdaniach rocznych.
[url]https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/firmy-farmaceutyczne-placenie-lekarzom-za,111,0,2338159.html[/url]
[url]https://forsal.pl/artykuly/957210,ile-lekarze-dostaja-od-koncernow-farmaceutycznych-po-raz-pierwszy-ujawniono-kwoty.html[/url]
A to tylko czubek góry lodowej, najwięcej pieniędzy idzie do osób z państwowych instytucji decyzyjnych i ministerialnych (ale tych łapówek się nie ujawnia). Reguła - im wyższe stanowisko, tym wyższa łapówka. Łapówki są kamuflowane np. wynagrodzeniem za prelekcje. Najwięcej pieniędzy idzie na poszerzanie listy obowiązkowych szczepień.
Tutaj próbka korupcji w wykonaniu GSK na małą skalę, która niechcący wyszła na jaw. Wszystkie wielkie koncerny robią tak samo.
[url]https://www.bankier.pl/wiadomosc/Kara-wliczona-w-koszty-2646330.html[/url]
Producenci farb mają w dupie co do niej dodają. Może być ołów, może być coś innego. To jest problem dla klientów. To jest tak samo jak z cyną bezołowiową, która stwarza tylko problemy.
Odbijając piłeczkę - to samo można powiedzieć o producentach szczepionek. Liczy się kasa i pacjenci, którzy będą na tyle chorzy by kupować leki, a na tyle zdrowi, by nie umierać. Pacjent chronicznie chory to cenny pacjent.
Skutki uboczne są problemem dla zaszczepionych, bo koncerny, lekarz i minister zdrowia nie ponoszą żadnej odpowiedzialności za swoje decyzje. Skutki są przerzucane na rodziców, których zmusza się do... podpisywania zgód na szczepienie pod groźbą nielegalnych kar administracyjnych. Podpisanie zgody = wzięcie odpowiedzialności. Nic mi nie wiadomo, by jakikolwiek lekarz został ukarany w Polsce za skierowanie do szczepienia dziecka, u którego szczepionka wywołała wstrząs anafilaktyczny, a nawet zgon. Lekarze są chronieni, a inni lekarze robią co się da, by skargi na błędy lekarskie były odrzucane lub umorzone.
Tak, przymus! Szczepi się np. noworodki i nikt raczej nie pyta je o zdanie.
Oczywiście jest przymus, bo za odmowę szczepienia grozi kara administracyjna od Sanepidu. Chyba nie muszę nikomu tłumaczyć czym to jest. W przypadku rodziców, może zostać poinformowany sąd rodzinny.
Tak, w szpitalach szczepi się dzieci bez ich zgody, ale zgodę na szczepienie muszą podpisać opiekunowie prawni. Jeśli szpital zaszczepi bez zgody, łamie prawo. Niektórzy rodzice nie podpisują, a potem wygrywają w sądach administracyjnych, bo wymuszanie szczepień przez szpital jest nielegalne.
Szczepienie noworodków to zbrodnia. Ledwo się urodzi, jeszcze nie zaaklimatyzuje do nowego świata, a już wstrzykują mu żółtaczkę w szczepionce i nie sprawdzają nawet, czy nie ma przeciwwskazań lub uczulenia. Szczepią na żywca. Ty to popierasz?!
Oficjalnie za NOP uznaje się tylko zgony wywołane do 4 tygodni od szczepienia (choć te późniejsze mogą być skutkiem ubocznym szczepienia).
Zgony zaszczepionych do 4 tygodni po szczepieniu:
2014 – 1658 zgonów (w tym 65 zgonów SIDS i „z nieznanych przyczyn”)
2015 – 1543 zgony (w tym 66 zgonów SIDS i „z nieznanych przyczyn”)
2016 – 1575 zgonów (w tym 66 zgonów SIDS i „z nieznanych przyczyn”)
SIDS - nagła śmierć łóżeczkowa (różne powody, nie tylko szczepionka, ale część wywołuje aluminium lub rtęć ze szczepionki)
„z nieznanych przyczyn” - NOP z objawami innymi niż ujawniono na ulotce, nie bada się tego, tylko uznaje zgodność lub niezgodność z oficjalnymi wynikami IV (finalnej) fazy badań.
PZH robi co może, by zgonów poszczepiennych nie kwalifikować jako NOP. Od 2014 r. PZH utajnia też informacje, po jakich szczepionkach dzieci umierają. Celem jest uniemożliwienie powoływania się rodziców na te zgony przy odmowach szczepień.
Nie dość, że ostro zaniżają statystki NOP, to na dodatek to co uznają za NOP cenzurują.
Najlepsze na koniec - tylko ok. 2% pracowników służby zdrowia się szczepi chociaż są najbardziej narażeni na choroby zakaźne. Dlaczego? Bo 98% widzi na własne oczy, jakie są skutki szczepień. Najwięcej dzieci nieszczepionych jest wśród dzieci lekarzy. Lekarze po znajomości orzekają przeciwwskazania.
Kto ma otwarty umysł, nie skażony propagandą, szuka informacji na własną rękę. Kto szuka wymówek, żeby nie zrewidować swoich poglądów, nie będzie szukać prawdy, tylko jak się wymigać i odwrócić uwagę od meritum sprawy.
I to są bardzo mądre słowa. Prawdę poznają przede wszystkim ci którzy do niej dążą i to jest jedno z podstawowych praw wszechświata. Nawet bez przeczytania książki Hejala powszechnie wiadomo że kto drąży temat prędzej czy później uzyska odpowiedzi na męczące go pytania.
Spotkałem wiele takich osób którym nie chce się niczego sprawdzić na własną rękę i oczekują tylko wyłącznie "wiarygodnych dowodów" a jak im taki załatwisz to zaraz wyciągną za pazuchy trzy przeciwstawne argumenty żeby tylko obalić twoją tezę i nie musieć przewartościować swojego życia. Rozmowy z nimi nigdy nie były łatwe a często nawet zdarzało się tak że jak twoje argumenty zaczynały przeważać to te osoby zaczynały czuć się "zagrożone" i posuwały się do strojenia min, wyzwisk czy szydzenia na zasadzie "weź tak nie mów bo robisz z siebie błazna"...
Wielokrotnie rozmawiając z takimi osobami czułem się jakbym rzucał grochem w ścianę i marnuję tylko energię którą mogę spożytkować na ulepszenie swojego życia.
A powiedzcie mi co myślicie o helioterapii (opalanie) jako metoda leczenia nowotworów i wielu chorób ludzkiego ciała? Czy można ją uznać za bardzo skuteczną? Bo ja osobiście uważam że przynosi bardzo pozytywne efekty.
Współczesna medycyna jest jak naprawianie szwajcarskiego zegarka przy pomocy młota pneumatycznego. Wąska specjalizacja powoduje że specjalista od jednego organu leczy ten organ rozwalając przy okazji inne. Podobnie leczenie objawowe, boli głowa, lekarstwo na ból głowy, bez analizy co jest przyczyną. Wszechobecna farmakologia i szprycowanie pacjentów chemią pomaga na jedno a niszczy inne. Środowisko lekarskie to sekta żerujaca na niewiedzy i głupocie chorych ludzi. Pierwotnie myślałam, że to głupota i chciwość, teraz widać, że to celowe działanie.
Jedyne co mozna zrobić, aby przerwać ten chory stan rzeczy to nauczyć się samemu radzić sobie z chorobami, ale do tego potrzeba wysiłku i zaangażowania i eksperymentowania z różnymi metodami przywracaniu stanu zdrowia. A ludzie są leniwi, bo chcą gotowe antidotum na swoje bolączk, nie wiedzż tylko jaką cenę trzeba w końcowym rozrachunku za to zapłacić Jednak trzeba dużo sceptycyzmu i zdrowego rozsądku, bo nie wszystkie metody są sprawdzone i tu wiedza medyczna bardzo pomaga aby uniknąć pułapek.
Ka-nu: opalanie raczej powoduje nowotwory (czerniak skóry) a nie je likwiduje. Ponadto osłabia układ immunologiczny i powoduje starzenie skóry. Dlatego po upałach może być kolejny wysyp koronawirusa. Niewielkie ilości słońca TAK, opalanie NIE. Nie warto tracić energii na jałowe dysputy z kimś kto wszystko wie najlepiej, zycie mu prędzej czy później wyjaśni, ze się myli. :)
Hejal ma rację odnośnie ozonoterapii. Ozonoterapia poprzez podniesienie nasycenia krwi tlenem niszczy grzyby, bakterie i wirusy. Ponaddto może utleniać szkodliwe i trudzne do usunięcia związki chemiczne i robi to w sposób łagodny, nieszkodliwy dla zdrowia. Ja już ją stosuję i będę stosować (wewnętrznie jak i zewnętrznie), bo jest tania (ozonator ciągnie 15 W) i wygodna (10-15 min. i mamy litr wody nasyconej ozonem). Ozon jest około 300 razy silniejszy od chloru. Idealny środek kosmetyczny, nie spotkałam lepszego. Dla tych którzy potrzebują dowodu: kupić ozonator i przetestować (130,- PLN to nie pieniądz) , wtedy możemy dyskutować o wadach i zaletach. :)
Ka-nu: opalanie raczej powoduje nowotwory (czerniak skóry) a nie je likwiduje. Ponadto osłabia układ immunologiczny i powoduje starzenie skóry. Dlatego po upałach może być kolejny wysyp koronawirusa. Niewielkie ilości słońca TAK, opalanie NIE. Nie warto tracić energii na jałowe dysputy z kimś kto wszystko wie najlepiej, zycie mu prędzej czy później wyjaśni, ze się myli.
Ja się z tobą nie zgodzę. Uważam że za nowotwory przede wszystkim odpowiedzialne są:
- olejki oraz kremy do opalania
- toksyny, fast food itp.
- oraz opalanie się jak idiota, bo jeśli ktoś jest biały jak kreda (na dworze był ostatnio miesiące temu) i potem w lipcu wychodzi na sześć godzin na dwór bez koszulki to nic dziwnego że łapie czerniaka. Opalać się trzeba stopniowo. Najlepiej zacząć już w kwietniu-maju a nie czekać na mocno słoneczne lato.
Zresztą Helioterapia kiedyś była wykorzystywana w medycynie do leczenia chorób i poprawiała bardzo wydajność organizmu:
- wzmacnia pole energetyczne wokół człowieka
- wpływa na jakość krwi, kości oraz układ nerwowy
- łagodzi napięcia w ciele
- poprawia humor
- nastawia nasz wewnętrzny zegar biologiczny
Helioterapia, lub też jakbym to nazwał energoterapia, to temat na osobny dział, ale dodam, że to zależy.
Słońce to promieniowanie. Promieniowanie - czyli radiacje fal elektromagnetycznych - to coś jak najbardziej normalnego, wbrew powszechnej propagandzie przeciwko słońcu. Promieniowanie jednak może być oczywiście szkodliwe, bo może zaburzać NATURALNE procesy.
Ludzie uczą się w szkołach, że organy, układy, ciało fizyczne itd. działa na zasadzie przesuwania się fizycznych elementów w organizmie. Oczywiście, to nie jest prawda, a przynajmniej bardzo zniekształcona.
Wszystko jest energią - Chińczycy to bardzo prosto ujęli: są dwa podstawowe aspekty energii: yang oraz yin. Za tą pierwszą uznaje się to, co fizycy by nazwali energią, za tą drugą - materią. Jest to ta sama uniwersalna energia (nazywana Qi), która tworzy wszechświat, oraz człowieka.
Człowiek poza fizycznym ciałem ma także aurę, cały system ścieżek krążenia energii etc. - wytnij to, a otrzymasz pustę fizyczną skorupę typu yin, niezdolną do utrzymywania jakichkolwiek funkcji życiowych. To nie jest teoria, tylko coś, co można samemu doświadczyć.
Słońce jest niezbędne. Osobną sprawą natomiast jest, czy człowiek potrafi integrować energie ze słońca i w jakim stopniu. Powszechnie chce się ludzi odciąć od tego podstawowego źródła życia.
Ja stosuję odwrotne podejście: korzystam ze słońca - energia naturalna ma bardzo silne właściwości doenegretyzujące organizmu, tak, że nie musi polegać wyłącznie na fizycznych środkach (płynach i pożywieniu). Pomijając bezpośrednią integrację energii - czego większość nie będzie potrafiła zrobić - istnieje także energoterapia pośrednia: powietrze i atmosfera również istnieją dzięki słońcu oraz ciągłemu wpływowi promieniowania kosmicznego na Ziemię, i zawierają niezbędną energię (Qi), tak samo rośliny (lasy, łąki, jeziora, morza...).
To wszystko są oczywiste fakty - zaburzanie naturalnego ładu przyrody prowadzi do zaburzeń w organizmie. Dlatego energia jest podstawą życia, i wszystko się do niej sprowadza. Słońce jest jej niezbędną częścią, tylko ludzie nauczyli się od niego izolować i są przekonani, że jest wyłącznie szkodliwe.
Ujmując rzecz prościej, wszystkie żywioły - ogień, woda, powietrze, ziemia - są niezbędne człowiekowi do egzystencji. Ogień jest na ziemi reprezentowany przede wszystkim przez energię - w szczególności słoneczną, źródło ciepła i bezpośredniej energii Qi. Cała reszta jest pośrednia.
Po za tym, energia ma nie tylko wpływ na ciało fizyczne, a nawet nie tylko na aurę. Posiada cechy informacyjne - może bezpośrednio wchodzić w interakcję z ciałem mentalnym, emocjonalnym, astralnym... innymi słowy, możesz otrzymywać informacje i kody bezpośrednio ze słońca w sposób telepatyczny.
Ma to także podstawowe znaczenie w kontekście jakichkolwiek wirusów.
Jakość Twojej energii wpływa zachęcająco lub zniechęcająco na określone rodzaje bakterii. Słońce - jeśli ktoś potrafi tą energię pobierać, zwłaszcza bezpośrednio - ma właściwości lecznicze właśnie ze wzg. na swoją wysoko-energetyczną naturę, budując coś, co Chińczycy nazywają wei-qi, co można by uznać za wyższy poziom systemu immunologicznego, bo stoi u podstawy wszystkich funkcji obronnych. Wszystko zależy ostatecznie od energii.
Moda na okulary przeciwsłoneczne to ewidentny przykład działania przeciw ludziom, o którym pisze tu i w innych wątkach Hejal.
[url]https://www.medme.pl/artykuly/slonce-i-nowotwory-skory-kiedy-jest-zagrozenie,35415.html[/url]
Tak, link prowadzi do artykułu z portalu, w którym są podane informacje jakich badań należy szukać (nazwiska, nazwy badań, daty). Widzę, że nie szukasz informacji, tylko oczekujesz, że ktoś ci poda je na talerzu i na dodatek zawężasz je do tzw. „recenzowanej prasy medycznej", która znajduje się pod kontrolą przemysłu farmaceutycznego.
O dupę obić te Twoje informacje.
Ciocia Wikipedia tak pisze o ozonoterapii:
Ozone therapy is an alternative medical treatment that introduces ozone or ozonides to the body. In April 2003, the United States Food and Drug Administration (FDA) prohibited all medical uses of ozone, "In any medical condition for which there is no proof of safety and effectiveness", stating "Ozone is a toxic gas with no known useful medical application in specific, adjunctive, or preventive therapy. In order for ozone to be effective as a germicide, it must be present in a concentration far greater than that which can be safely tolerated by man and animals."
...
Czyli dokładnie to co ja pisałem. Brak jest jakiegokolwiek dowodu na skuteczność i bezpieczeństwo tej metody, a ozon jest gazem toksycznym, niebezpiecznym dla zdrowia. Promujesz szarlatanerię, która jest niebezpieczna dla zdrowia. Zdesperowani ludzie, płacą różnym takim Ziębom ciężkie pieniądze, za coś co nie dość, że im nie pomaga, to często jeszcze szkodzi.
Oczywiście napiszesz, że Wikipedię Rząd Światowy też już ocenzurował.
Recenzowanie = cenzurowanie, ponieważ jedni ludzie decydują, czy można opublikować jakieś badania naukowe czy nie. Nie publikuje się badań naukowych, które mogłyby wywrócić świat nauki do góry nogami, albo naraziłyby reputację autorytetów.
Znasz się na badaniach naukowych jak świnia na gwiazdach. Dodam tylko, że uczelnie, czy redakcje szanowanych czasopism, muszą dbać o swoją reputację, bo inaczej momentalnie zamienią się w jakiegoś Fokusa, czy inną Wróżkę.
Sam wymóg udowodnia, że coś działa jest chyba dość rozsądnym wymogiem.
Kto ma otwarty umysł, nie skażony propagandą, szuka informacji na własną rękę. Kto szuka wymówek, żeby nie zrewidować swoich poglądów, nie będzie szukać prawdy, tylko jak się wymigać i odwrócić uwagę od meritum sprawy. Przykład odwracania uwagi na inne tory:
Szukanie informacji w twoim wypadku oznacza błądzenie po omacku.
Piszę o globalnej korupcji, której skala nie mieści się w Twojej głowie. Jeśli poszukasz, dotrzesz do informacji ile pieniędzy koncerny farmaceutyczne przeznaczają co roku na... łapówki i lobbing. Są w oficjalnych sprawozdaniach rocznych.
[url]https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/firmy-farmaceutyczne-placenie-lekarzom-za,111,0,2338159.html[/url]
[url]https://forsal.pl/artykuly/957210,ile-lekarze-dostaja-od-koncernow-farmaceutycznych-po-raz-pierwszy-ujawniono-kwoty.html[/url]
Nie na temat. - W tych praktykach chodzi tylko o to, by lekarze przepisywali swoim pacjentom lekarstwa produkowane przez te koncerny. Można mówić, że te działania są nieetyczne i tak nie powinno być, ale nic na to nie da się poradzić.
A to tylko czubek góry lodowej, najwięcej pieniędzy idzie do osób z państwowych instytucji decyzyjnych i ministerialnych (ale tych łapówek się nie ujawnia). Reguła - im wyższe stanowisko, tym wyższa łapówka. Łapówki są kamuflowane np. wynagrodzeniem za prelekcje.
Tutaj masz rację
Najwięcej pieniędzy idzie na poszerzanie listy obowiązkowych szczepień.
Tutaj już nie.
Tak, w szpitalach szczepi się dzieci bez ich zgody, ale zgodę na szczepienie muszą podpisać opiekunowie prawni. Jeśli szpital zaszczepi bez zgody, łamie prawo. Niektórzy rodzice nie podpisują, a potem wygrywają w sądach administracyjnych, bo wymuszanie szczepień przez szpital jest nielegalne.
Jakie konkretnie prawo? Masz tutaj link do ustawy, której artykuł już tutaj przytaczałem: [url]http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20082341570/U/D20081570Lj.pdf[/url]
Który przepis tejże ustawy, nakłada obowiązek ubiegania się o zgodę opiekunów prawnych? Żyjesz w jakiejś alternatywnej rzeczywistości. W tej, w której ja żyje, jest tak jak tutaj już pisałem. Noworodki są szczepione bez pytania o zgodę, a rodzice muszą szczepić swoje dzieci, pod groźbą kar ( realnie niewysokich, ale to się niedługo zapewne zmieni). A jak rząd uzna, że powinieneś się zaczepić na Covid-19, to się zaszczepisz, nawet jak nie będziesz chciał tego zrobić.
Szczepienie noworodków to zbrodnia. Ledwo się urodzi, jeszcze nie zaaklimatyzuje do nowego świata, a już wstrzykują mu żółtaczkę w szczepionce i nie sprawdzają nawet, czy nie ma przeciwwskazań lub uczulenia. Szczepią na żywca. Ty to popierasz?!
Tak
Oficjalnie za NOP uznaje się tylko zgony wywołane do 4 tygodni od szczepienia (choć te późniejsze mogą być skutkiem ubocznym szczepienia).
Zgony zaszczepionych do 4 tygodni po szczepieniu:
2014 – 1658 zgonów (w tym 65 zgonów SIDS i „z nieznanych przyczyn”)
2015 – 1543 zgony (w tym 66 zgonów SIDS i „z nieznanych przyczyn”)
2016 – 1575 zgonów (w tym 66 zgonów SIDS i „z nieznanych przyczyn”)
SIDS - nagła śmierć łóżeczkowa (różne powody, nie tylko szczepionka, ale część wywołuje aluminium lub rtęć ze szczepionki)
Nie manipuluj! NOP to nie tylko przypadki śmiertelne. Niepożądany odczyn poszczepienny (NOP) to także np. wysypka.
Najlepsze na koniec - tylko ok. 2% pracowników służby zdrowia się szczepi chociaż są najbardziej narażeni na choroby zakaźne.
Pracownicy służby zdrowia są objęci obowiązkiem dodatkowego szczepienia. Tak więc gówno prawda.
Jak od szczepionek rocznie umrze 10 noworodków w Polsce, to i tak lepiej, niż jakby miało umrzeć 1000 na różne choroby, które by wróciły, gdyby zaniechano sczepień. Przypominam, że na taką świnkę umierało kilka dzieci rocznie.
Ozon jest gazem toksycznym, o którym nie wiadomo, czy jest on przydatny w medycynie. stosowany w terapii specyficznej, wspomagającej lub zapobiegawczej. Aby ozon był skuteczny jako środek bakteriobójczy, musi być obecny w stężeniu znacznie większym niż to, które może być bezpiecznie tolerowane przez ludzi i zwierzęta.
To nie Ciotka Wikipedia tylko Ciotka PARANOJA. Wiekszej bzdury nie słyszałam. Stężenia ozonu w wodzie pitnej są śladowe, tak samo jak chloru. Widziałeś kogoś ktoby się zatruł pijąc kranówę? Tak samo jest z wodą ozonowaną. Mi nie szkodzi, poprawia funkcjonowanie układu pokarmowego działając na śluzówki żołądkai, jelit, niszczy bakterie i wirusy w jamie ustnej, gardle i przełyku. Likwiduje senność i zmęczenie tak, że nie chce się spać, czyli neutralizuje toksyny zmęczenia. To tyle z moich dwutygodniowych obserwacji. Dzięki Hejalu, to było to czego od dawna szukałam. Niedowiarków nie warto na siłę przekonywać, szkoda czasu i energii.
Najbardziej żałosne jest podpieranie się źródłami, których się osobiście nie sprawdziło.
To prawda Wacławm, Don Pedro nie ogarnia, jak mu służba zdrowia zniszczy zdrowie, wtedy pódzie po rozum do głowy. A że kiedyś zniszczy, co do tego nie mam żadnych wątpliwości...
A żeby było śmiesznieji to śmiertelność w tym roku spadła w porównaniu z ubiegłym i jak to się ma do pandemii COVOD-a? Jakbym była złośliwa, to bym powiedziała, że brak dostępu do służby zdrowia powoduje zmniejszenie śmiertelności wśród pacjentów..
Znasz się na badaniach naukowych jak świnia na gwiazdach.
O dupę obić te Twoje informacje.
To nie są argumenty, ale brak kultury słowa. Don Pedro żegna się z forum, bo naruszył punkt 3 regulaminu. Nie wylatuje za poglądy, bo z poglądami się dyskutuje, ale za brak kultury słowa i szacunku dla osób, które mu merytorycznie odpisują. Jego komentarze pozostawiam, bo są podręcznikowym przykładem zaślepienia ideologicznego, gdy przestaje się samemu myśleć. Bo jak inaczej nazwać bezmyślne popieranie szczepienia bez sprawdzenia przez lekarza przeciwwskazań zdrowotnych i ryzyka uczulenia, które narażają szczepionych nawet na ryzyko śmierci? Nie mieści mi się to w głowie. Albo to skrajna głupota, albo banalne trollowanie. Chciałbym wierzyć, że to drugie.
[url]https://www.medme.pl/artykuly/slonce-i-nowotwory-skory-kiedy-jest-zagrozenie,35415.html[/url]
To są informacje właśnie zbieżne z poglądami establishmentu, którymi karmi się społeczeństwo. Po za tym te poradnikowe artykuły, które czytasz, spowodują tylko mętlik w Twojej głowie. Artykułów, które mogą powiedzieć coś odwrotnego, znajdziesz pewnie równie dużo... [url]http://mowimyjak.se.pl/zdrowie/choroby/slonce-leczy-choroby,96_37237.html[/url]
Sprawdź w praktyce jak działa na Ciebie słońce, zamiast wybiórczo słuchać tych, którzy wiedzą "lepiej" na temat tego, jak się czujesz i jaki jest Twój organizm.
To się nazywa drogi Hejalu nabrzmiałe ego oraz zbyt duże racjonalizowanie wszystkiego co się usłyszy. Często takie osoby do takiego stopnia polegają na wiedzy "zewnętrznej" że całkowicie tracą wgląd w swoją mądrość "wewnętrzną" i potem kończy się tak jak wcześniej napisałem...
Bez dowodu coś nie istnieje - tak przeważnie myślą tacy ludzie a prawda jest tak że nie zawsze musimy mieć namacalny i logiczny dowód żeby coś okazało się rzeczywistością. Na co dzień trafiamy na mnóstwo takich sytuacji, choćby w pracy kiedy np. kolega mówi nam że współpracowniczka obgaduje nas za plecami. Nie ma na to fizycznego dowodu co nie zmienia tego iż coś takiego mogło się wydarzyć.
Ja na takie osoby lubię mówić Zombiaki, bo przypominają trupa który cały czas uderza w ścianę w tym samym miejscu zamiast ją obejść...
Raczej bezrefleksyjna, naiwna wiara w opinie autorytetów nauki, które są zwykłymi, omylnymi, podatnymi na korupcję i karierowiczostwo osobami. Autorytety te są „czynnikami wstecznymi” rozwoju cywilizacji. Na początku XX wieku zakrzykiwały i wyśmiewały Nikolę Teslę. Do ośmieszenia go użyto nawet postaci Supermana (mam na myśli odcinek filmu animowanego) by utrwalić stereotyp szalonego naukowca, który zagraża światu.
Jego nazwisko się nie pojawia, wygląd inny, ale po tej scenie widzowie wiedzieli o kogo chodzi:
[url]https://youtu.be/9UJphNPwDfk?t=423[/url]
Propaganda antynaukowa udająca szerzenie nauki, dominuje w mediach, a naukowców podważających oficjalne poglądy naukowe swoimi badaniami i ryzykujących własną karierą, wyśmiewa się i piętnuje. Tak jak kiedyś Teslę.
Witamina D3 jest niezbędna, aby organizm mógł przyswajać wapń i inne budulcowe minerały z jedzenia. Ma to szczególne znaczenie u dzieci, zabezpieczając je przed tzw. zespołem krzywiczym. U osób dojrzałych witamina D chroni kości przed postępem osteoporozy. W przypadku osteomalacji, czyli rozmiękczenia kości występującego u dorosłych, słońce ułatwia zatrzymywanie w kościach minerałów, dzięki czemu wolniej ulegają one rozpadowi. Warto jednak pamiętać, że promienie słoneczne muszą mieć bezpośredni kontakt ze skórą, aby mogły zadziałać.
Do syntezy witaminy D3 wystarczy 20-30 minut kontaktu naszej skóry z przed- lub popołudniowym słońcem.
Nie widzę tu nic rozbieżnego z tym co napisałam. Długotrwałe opalanie się na słońcu niszczy skórę, zwłaszcza w dobie jego hiperaktywności. Miałam Ciocię, która nigdy się nie opalała i całe życie myła twarz zimną wodą. W wieku 90 lat miała twarz gładką, bez zmarszczek.
Mam też kilka koleżanek, które spędzały zawsze wczasy na All Inclusive w Hiszkanii, Grecji, a teraz walczą z nowotworami.
Co do chorób skóry typu łuszczyca to lepsza jest ozonoterapia, bo to porblem o podłożu grzybicznym. I zmiana diety.
Dobrze powiedziałeś Hejalu: BEZREFLEKSYJNA. Ludzie nie biorą odpowiedzialności za to co mówią i później powstają takie sytuacje jak ta dzisiaj. Mógł to wyrazić inaczej, zachowując pewien poziom konwersacji. Myślę że musiałeś dotknąć jego jakiegoś czułego punktu, że puściły mu nerwy.
Przesadzanie w jedną lub drugą stronę szkodzi. Wystarczy jasno-brązowa skórka a nie hebanowy brąz. Jak ktoś spożywa witaminę D w żywności w odpowiednio dużej dawce, nie musi się opalać. Dobrze to skontrolować badaniem poziomu witamin.
Raczej bezrefleksyjna, naiwna wiara w opinie autorytetów nauki, które są zwykłymi, omylnymi, podatnymi na korupcję i karierowiczostwo osobami. Autorytety te są „czynnikami wstecznymi” rozwoju cywilizacji. Na początku XX wieku zakrzykiwały i wyśmiewały Nikolę Teslę. Do ośmieszenia go użyto nawet postaci Supermana (mam na myśli odcinek filmu animowanego) by utrwalić stereotyp szalonego naukowca, który zagraża światu.
Jego nazwisko się nie pojawia, wygląd inny, ale po tej scenie widzowie wiedzieli o kogo chodzi:
[url]https://youtu.be/9UJphNPwDfk?t=423[/url]
Propaganda antynaukowa udająca szerzenie nauki, dominuje w mediach, a naukowców podważających oficjalne poglądy naukowe swoimi badaniami i ryzykujących własną karierą, wyśmiewa się i piętnuje. Tak jak kiedyś Teslę.
Masz rację aczkolwiek Don Pedro zwrócił uwagę na bardzo ważną sprawę. Faktycznie mógłbyś podać trochę więcej źródeł potwierdzających wiarygodność tego co piszesz.
Zacząłem się także zastanawiać skąd ty bierzesz te wszystkie informacje, choćby wzmianka o Supermanie i Tesli. Znasz może jakieś strony, książki które zawierają dużo prawdziwych informacji i możesz się z nami podzielić tą wiedzą?
Raczej bezrefleksyjna, naiwna wiara w opinie autorytetów nauki, które są zwykłymi, omylnymi, podatnymi na korupcję i karierowiczostwo osobami. Autorytety te są „czynnikami wstecznymi” rozwoju cywilizacji. Na początku XX wieku zakrzykiwały i wyśmiewały Nikolę Teslę. Do ośmieszenia go użyto nawet postaci Supermana (mam na myśli odcinek filmu animowanego) by utrwalić stereotyp szalonego naukowca, który zagraża światu.
Jego nazwisko się nie pojawia, wygląd inny, ale po tej scenie widzowie wiedzieli o kogo chodzi:
[url]https://youtu.be/9UJphNPwDfk?t=423[/url]
Propaganda antynaukowa udająca szerzenie nauki, dominuje w mediach, a naukowców podważających oficjalne poglądy naukowe swoimi badaniami i ryzykujących własną karierą, wyśmiewa się i piętnuje. Tak jak kiedyś Teslę.
Masz rację aczkolwiek Don Pedro zwrócił uwagę na bardzo ważną sprawę. Faktycznie mógłbyś podać trochę więcej źródeł potwierdzających wiarygodność tego co piszesz.
Zacząłem się także zastanawiać skąd ty bierzesz te wszystkie informacje, choćby wzmianka o Supermanie i Tesli. Znasz może jakieś strony, książki które zawierają dużo prawdziwych informacji i możesz się z nami podzielić tą wiedzą?
Szukaj to znajdziesz. Nie czekaj aż podam ci wszystko na tacy. Gdy szukam informacji dla siebie, nie zapisuję sobie linków, bo nie mam takiej potrzeby. Czytam, analizuję, sprawdzam, wyciągam wnioski i szukam kolejnych informacji. Mam też informacje ze źródeł, do których nie da się linkować lub opierają się na moich własnych obserwacjach i badaniach (bardziej lub mniej udanych, nigdy nie wiadomo).
Nie zależy mi na wiarygodności. Nie jestem guru, wiedzy szukam dla siebie, a nie dla innych, a z innymi dzielę się finalnymi przemyśleniami, które mogą ewoluować i zmieniać się. Jeśli podaję linki - to do treści znalezionych na szybko, które należy traktować jak drogowskazy do dalszych poszukiwań dla zainteresowanych.
Kiedyś starałem się odszukiwać finalne źródła (np. raporty), ale pojawiały się potem inne żądania (opracowań, tłumaczeń), albo były odrzucane w całości z powodu jakichś drobnych niedociągnięć badaczy. Przestało mi się chcieć.
Bywam tu rzadko. Ostatnimi dniami częściej piszę, ale tylko dlatego, że mam chwilę czasu, Lada chwila znów zniknę, bo dużo się dzieje. Właściwie to już powinienem nic nie pisać, ale nie chciałem pozostawić rozpoczętego wątku bez odpowiedzi.
Szukaj prawdy na własną rękę, a moje słowa traktuj jak drogowskazy.
Kiedyś starałem się odszukiwać finalne źródła (np. raporty), ale pojawiały się potem inne żądania (opracowań, tłumaczeń), albo były odrzucane w całości z powodu jakichś drobnych niedociągnięć badaczy. Przestało mi się chcieć.
Kto stawiał ci jakieś żądania. Nie pamiętam żebyś dawał jakieś raporty, finalne źródła.
Bywam tu rzadko. Ostatnimi dniami częściej piszę, ale tylko dlatego, że mam chwilę czasu, Lada chwila znów zniknę, bo dużo się dzieje. Właściwie to już powinienem nic nie pisać, ale nie chciałem pozostawić rozpoczętego wątku bez odpowiedzi.
Szukaj prawdy na własną rękę, a moje słowa traktuj jak drogowskazy.
No to znikaj. Do zobaczenia za parę miesięcy, czy lat. No dużo się dzieje, że oszaleć można, ale tak to już jest z nami, ziemianami.
@Krykers
Kto stawiał ci jakieś żądania. Nie pamiętam żebyś dawał jakieś raporty, finalne źródła. smile
W czasach, gdy nie było tego forum, ale był blog pod innym adresem www. Wpisy z bloga stały się książką, blog zniknął (zakończono usługę blogową) a potem pojawiła się strona kosmita.ofp.pl.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 … 8 Następna
Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
Forum Przyjaciół Saleinji » Sprawy polityczne, społeczne i zdrowotne » Koronawirus