6.9. Eksperyment fatimski


Ziemianie nie dorośli do kontaktów z kosmitami. Nawet dzisiaj istnieje poważna groźba przekształcenia się oficjalnej wizyty kosmitów w kult religijny. Miało to miejsce wielokrotnie w przeszłości. Zawsze znajdą się niewykształcone osoby, które dadzą sobie wcisnąć wszystko mimo zdobytej wiedzy. Tak było np. między majem a październikiem 1917 roku w Fatimie.

Malika (naukowiec) i Sewik (pilot) - dwójka kosmitów z Dewii w gwiazdozbiorze Wielkiej Niedźwiedzicy - przybyła na Ziemię z misją naukową. Celem eksperymentu było stwierdzenie, czy mieszkańcy Ziemi - po XIX-wiecznym boomie technologicznym, upowszechnieniu nowych trendów naukowych i rozpowszechnieniu literatury fantastycznej - będą nadal podatni na szok cywilizacyjny. Ważnym elementem było wykorzystanie dzieci, z których opinią dorośli tamtych czasów nigdy się nie liczyli.

Założenia eksperymentu:

1. Czy dorośli uwierzą w dziecięce opowiadania?

2. Jak bardzo dzieci i dorośli zniekształcą przekazy?

3. Czy wizyta wywoła szok cywilizacyjny?

4. Czy wizyta zakończy się nowym kultem mimo wplecenia w zdarzenie elementów uznawanych przez Ziemian za złe oraz wykorzystania liczby uznawanej przez nich za pechową?

Malika (właściwie "Malik", ale to po polsku brzmi jak imię męskie, więc dodałem żeńskie "a") zdecydowała się wizytować Fatimę w Portugalii. Wybrano czwórkę dzieci (czwarte zostało wymazane z historii, ponieważ nie było katolikiem) i nawiązano kontakt.

Dewianie nie mogli osobiście pojawić się na Ziemi, gdyż nie przeżyliby ziemskich warunków ciśnieniowych, termicznych, grawitacyjnych, itd. Dlatego skorzystano z techniki przypominającej holografię. Obraz emitowany był przez sterowany kulisty kryształ (projektor). Kryształ emitował obraz i fale telepatyczne.

Dzieci poinformowano, że pochodzą spoza Ziemi (z nieba) i pokazano im warunki życia na gorącej, radioaktywnej planecie. Zwierzęta, rośliny i istoty inteligentne. Niestety, zostało to zinterpretowane później jako "piekło".

Malika przekazując treści starała się dostosować do poziomu wiedzy i zasobu słów dzieci, ale mimo to jej słowa nie zostały przekazane wiernie. Problemy sprawiały osoby dorosłe, które religijnie interpretowały przekazy, oraz Kościół katolicki, który postanowił wykorzystać "objawienia" do wzmocnienia pozycji w ateizującej się Portugalii. Np. "panią z nieba" przerobiono w "Matkę Boską", świecący kryształ w "Serce Jezusa", itd. Interpretacja dorosłych i duchownych - a nie wierne przekazy dzieci - poszły w świat.

Dewianie nie mogą spoglądać w przyszłość, ale udało im się przewidzieć rozwój zdarzeń dzięki analizie faktów i obserwacji życia na wielu planetach. Poproszono również, aby dzieci przekazały papieżowi treść przesłania, które miało być opublikowane w 1960 roku. W przesłaniu tym kosmici wyjaśnili, że był to tylko eksperyment i podobne skutki doprowadziły w przeszłości do stworzenia wielu religii. Gdyby papież to ogłosił, mogłoby to doprowadzić nawet do upadku kilku religii, co Dewianie uznaliby za korzystne dla rozwoju Ziemian, bo religie ograniczają wasz rozwój.

Wizyty u dzieci następowały celowo 13 dnia każdego miesiąca. Liczba ta uznawana jest za feralną i miała dodatkowo skłonić obserwatorów do zastanowienia się, czy nie padli ofiarą oszustwa albo "sił nieczystych".

W chwili, gdy Malika uświadomiła sobie, że w wyniku obcowania z kulistym kryształem dwójka dzieci zachorowała na chorobę popromienną a zdrowiu dwóch pozostałych zagroziła, załamała się i postanowiła zakończyć eksperyment. Na pożegnanie obiecała dzieciom mały cud. Tym "cudem" było przedstawienie możliwości nawigacyjnych pojazdu latającego.

Wyznaczonego dnia, gdy tłum zebrał się, Dewianie wytwarzając sztuczną chmurę, zasłonili Słońce, a następnie zdjęli maskowanie przypominającego świetlistą kulę pojazdu i wylecieli przed chmurę. Polatali sobie na oczach oniemiałego tłumu, a następnie wlecieli z powrotem za chmurę, włączyli maskowanie pojazdu i chmurę usunęli. Chmura nie była prawdziwa, lecz czymś w rodzaju "namacalnego" hologramu. Było to łatwiejsze, bo prawdziwą chmurę kosmici musieliby tworzyć około godziny.

Niestety, papież nie odtajnił w 1960 roku "trzeciej tajemnicy" fatimskiej, a Jan Paweł II ujawnił fragment. Kosmici ostrzegali, że Kościół i tak upadnie bo Ziemianie w miarę zdobywania wiedzy coraz częściej będą podważać kościelne dogmaty, a nawet będą go zwalczać. Kosmici doradzali, by Kościół wykorzystał swój potencjał do rozwoju edukacji i nauki, by odrzucił ślepą wiarę, itd. Niestety, rady utajniono, a jedynym ich efektem było zniesienie w 1966 "Indeksu ksiąg zakazanych" i kilka kosmetycznych reform w Kościele katolickim polegających na otwarciu się na nowinki naukowe i kosmiczne cywilizacje. I to wszystko.

Dwójki pastuszków z Fatimy nie udało się uratować, u pozostałych udało się powstrzymać postęp choroby. Jedno dziecko zmarło na hiszpankę w 1918 roku, a czwarte w 2005 roku. O skutkach eksperymentu nie będę się rozwodzić, bo każdy z was widzi czym się zakończył.